https://pomorska.pl
reklama

Krzysztof Jackowski z Człuchowa, znany polski jasnowidz chce pozwać rzecznika Komendy Głównej Policji

AM
fot. Aleksander Knitter
Krzysztof Jackowski chce pozwać Mariusza Sokołowskiego za to, że ten sceptycznie odniósł się do zapewnień jasnowidza o możliwości pomocy w poszukiwaniach Iwony Wieczorek.

Przypomnijmy: 19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17, gdy wracała do domu po zabawie w jednej z sopockich dyskotek. W jej poszukiwania zaangażował się jakiś czas temu Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa.

Nie zostało to przyjęte z entuzjazmem przez policję
- W sprawach, które znam, nigdy żaden jasnowidz, w tym pan Krzysztof Jackowski z Człuchowa nie wniósł żadnych istotnych informacji - powiedział Mariusz Sokołowski w rozmowie z trójmiejską "Gazetą Wyborczą" rzecznik Komendy Głównej Policji. "

Zaznaczył, że ich wizje to często ogólnik typu "tereny zielone", czy "woda", a - jak tłumaczył - w Polsce zawsze jest blisko do jakiegoś zbiornika wodnego.

Czemu więc policja sprawdza informacje od jasnowidzów?

- Rodzina musi wiedzieć, że policja robi wszystko co możliwe, by odnaleźć ich bliskich - mówił "Gazecie Wyborczej" Sokołowski.

Te słowa oburzyły jasnowidza z Człuchowa. W rozmowie z serwisem NaSygnale, Krzysztof Jackowski powiedział, że rozmawiał już o tej sprawie ze swoim adwokatem.

- Wytoczę proces Mariuszowi Sokołowskiemu, zażądam publicznych przeprosin i sprostowania w prasie - zapewnił.

Krzysztof Jackowski podał przykład, kiedy pomagał policji.

Przypomnial tragiczne wydarzenie z sierpnia 2007 roku, gdy nad mazurskimi jeziorami przeszedł "biały szkwał". To dzięki jego wizji odnaleziono wówczas ciało ostatniej ofiary nawałnicy. - Dziękowała mi za to policja i prezydent Rudy Śląskiej, skąd pochodził poszukiwany 58-latek - dodał. - Policja doskonale wie, że ja to zrobiłem, Komenda Główna również. Jej rzecznik prasowy nie ma prawa wymieniać mojego nazwiska i sugerować, że to bzdury - zaznacza w rozmowie z portalem NaSygnale.pl.

Przytoczał również podziękowania od policji z Grodziska Mazowieckiego za wskazanie zwłok zaginionego w lutym 2007 roku mężczyzny. Cytował również mundurowych z Zabrza, którzy w liście do kolegów z Człuchowa piszą, że ciało zaginionej kobiety znaleziono "dokładnie w miejscu, które wskazał jasnowidz".

Jackowski zapewnia, że ma znacznie więcej dokumentów (m.in. na swojej stronie internetowej www.krzysztof-jackowski.info), świadczących o jego współpracy z policją i listów z podziękowaniami za skuteczną pomoc.

- Zajmuję się jasnowidzeniem od 20 lat. Moja praktyka skupia się w 80% na zaginięciach, zabójstwach, kradzieżach itp. Wielokrotnie udało mi się takie kryminalne sprawy wyjaśnić. Przez ten czas otrzymałem dość liczne dokumenty, które zaświadczają o współpracy z policją i są dowodem na efekty mojej pracy - mówił Jackowski. Przyznaje przy tym, że policja czasem niechętnie przyznaje się do takiej współpracy.

Jackowski przyznał portalowi NaSygnale.pl, że nie jest nieomylny. - Są sprawy, które mi bardzo dobrze wyszły. Bywały takie, których nie potrafiłem wyjaśnić lub określiłem coś błędnie - mówi. Dodaje jednak, że trafień ma więcej niż pomyłek.

Ostatnie wypowiedzi Sokołowskiego przypominają Jackowskiemu słowa innego rzecznika policji Pawła Biedziaka. Jasnowidz chciał wtedy również wytoczyć mu proces, ale - jak tłumaczył - osoby z policji, które są mu życzliwe, namówiły go, by się z tego wycofał.

Jackowski zarzeka się, że tym razem nie odpuści.

- Nie można tak! To jest moja 20-letnia ambicja. Nie pozwolę, żeby jakiś policjant wyzywał mnie od bajkopisarzy - denerwuje się. - I nie usprawiedliwia Sokołowskiego mówienie, że "z tego co mu wiadomo...- Jeśli wymienia moje nazwisko to MUSI mu być wiadomo - dodaje. - Mieszkam w małej miejscowości. Nie mogę przez niewiedzę pana Sokołowskiego, wychodząc na ulice, być zmuszonym do świecenia przed ludźmi oczami, czy czuć się jak hochsztapler.

Mariusz Sokołowski poproszony o komentarz, odpowiedział portalowi NaSygnale.pl

- Każdy ma prawo w Polsce wystąpić do sądu - spokojnie reaguje Mariusz Sokołowski. - Nie znam takiej sprawy, w której jego działania przyczyniłyby się do jej pozytywnego zakończenia - powiedział w rozmowie z serwisem NaSygnale.pl. - W przeciwieństwie do takich, w których pan Jackowski doradzał, ale jego informacje nie potwierdziły się - dodał.

Sokołowski przypomniał zaangażowanie jasnowidza z Człuchowa w sprawę zaginięcia policjantów. St. post. Justyna Zawadka i sierż. Tomasz Twardo zginęli w wypadku drogowym, wracając na początku grudnia 2006 roku do Warszawy z Siedlec. Ich samochód wpadł do rozlewiska rzeki Kostrzyń. Znaleziono go po trzech dobach.

- Pamiętam, jakie wersje podawał pan Jackowski w tej sprawie. Powiem delikatnie: niekoniecznie się one sprawdzały - zaznaczył rzecznik KGP.

Sokołowski deklaruje, że sceptycznie podchodzi do pracy jasnowidzów. Tak samo jak - jego zdaniem - większość policjantów. - Informacje podawane przez jasnowidzów i inne osoby, które powołują się na swoje ponadprzeciętne zdolności, bardzo często mogą dotyczyć większości miejsc w Polsce. Jeżeli mówi o tym, że zaginiona osoba jest przy wodzie, czy kompleksie leśnym, to w naszym kraju jest to większość miejsc. Jeżeli podaje, że osoba żyje, albo nie żyje, to ma 50% szans na trafienie - mówi.

Skąd zatem listy od policji, które przedstawia Jackowski? - Dziękujemy wielu podmiotom, które z nami współpracują. Te osoby działają na rzecz rodzin i wykazują się dobrą wolą - mówi rzecznik i deklaruje, że zbada okoliczności wymienianych przez jasnowidza spraw i jego rolę w ich rozwiązaniu.
Udostępnij

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

V
Viki.
A jak z tą "Górą" i niekoniecznie jastrzębią miał dobre widzenie, to co wtedy, dywan, zamiatanie ?
G
Gość
Odstawili go na boczny tor jak chłopca, zbyt duża do podziału kasa powodem zapewne ?
???
???
M
Mischiefter
To już kolejna hipoteza w tej sprawie, jak podaje lublim.om.pl "Jak poinformował nas detektyw Krzysztof Rutkowski, złożył on dziś w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku doniesienie na temat możliwego związku ze sprawą zniknięcia Iwony Wieczorek młodego trójmiejskiego policjanta. Według detektywa policjant od pewnego czasu mocno adorował Iwonę, a ta traktowała go dosyć instrumentalnie. Rutkowski nie wyklucza, że zazdrość funkcjonariusza mogła być powodem zaginięcia nastolatki...."

Czyżby się zaczęło ?
j
jumanji
milion złotych nagrody

Jak informuje portal lublin.com.pl grupa anonimowych biznesmenów z Gdańska postanowiła pomóc w odnalezieniu zaginionej Iwony Wieczorek. Wyznaczyli milion złotych nagrody - myślę że za taką kwotę komuś się musi język rozwiązać w końcu, tylko jeszcze trzeba tej osobie zagwarantować pełną anonimowość, a znamy dyskrecję coponiektóryh tzw. "stróżów prawa" i dlatego tym powinna zając się, ale nie żadna z trójmiejskich, a główna komenda !!!

Bo w tak widoczny sugerowany wariant raczej nikt nie zechce uwierzyć, choć miejscowej policji zapewne było by to bardzo na rękę ?
s
s-1
Ani jedna przepowiednia Jackowskiego się nie sprawdziła, a zindoktrynowany lud mu wierzy!

Moim zdaniem to zabawa w jasnowidzenie powinna być uznane przez prawo za przestępstwo!

Też tak czasem myślę, ale wiem że Pan Krzysztof i to forum też czyta i dlatego ośmielam się coś podpowiedzieć, Panie Krzysztofie pociągnij pan dalej ten wątek zaginionej 11 - letniej Magdy z Kielc, a było tam bardzo gorąco i chyba jednak urwano sprawie łeb, pan wiesz o co chodzi - prawda?
Pozdrawiam
N
Nikt
Weżcie tego BRARANwięcej nie słuchajcie. Toż to typowy baran.
J
Jacek Krzysztofowski
Ani jedna przepowiednia Jackowskiego się nie sprawdziła, a zindoktrynowany lud mu wierzy!

Moim zdaniem to zabawa w jasnowidzenie powinna być uznane przez prawo za przestępstwo!
w
wróż
No właśnie, jako jasnowidz wie już, że dostanie duże zadośćuczynienie.
N
Nick
ha ha ha,
pomorska musi dalej promować tego gościa...
z tego co pamiętam to w 2008 r. miała być wojna z udziałem Iranu, o innych pseudo przepowiedniach też szkoda gadać, a teraz się chce gość sądzić z policja, bo nie traktują go poważnie...
ale skoro jest jasnowidzem to powinien przewidzieć taką reakcję policji i nie proponować współpracy
jaja jak berety...

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska