Remont sala obrad urzędu miasta zakończył się już kilka miesięcy temu.
Podczas ostatniej sesji radnych zainteresowało, gdzie zniknął krzyż?
Czy ktoś walczy z symbolem wiary?
- Sala została wyremontowana, ale brakuje krzyża. Jest jakaś walka z krzyżem? - dociekał Grzegorz Dzikowski. - Nie ma też herbu miasta. Poza tym, pojawiły się tabliczki z informacjami o osobach, które były w czwartej, piątej, szóstej kadencji, jakby nie było trzech pierwszych kadencji. Jeśli tamtych nie ma to tych też nie powinno być.
Burmistrz zapewnił radnych, że nikt w urzędzie nie walczy z krzyżem.
- W urzędzie nikt nie będzie bawił się w takie rzeczy i nie będzie walczył z żadnym symbolem wiary - zapewnił Mariusz Kędzierski. - Ja sam mam w swoim gabinecie krzyż. Moje podejście jest takie, że niech każdy wierzy w co chce i nikomu nie narzuca w co ma wierzyć, a ludzkość będzie szczęśliwa. Jeśli z kolei chodzi o tabliczki, na których wymienione są nazwiska radnych poszczególnych kadencji, to tych trzech z poprzednich lat jeszcze nie ma, ponieważ są z tym problemy. Wtedy były zarządy miasta, jedno odchodzili drudzy przychodzili, był jeden burmistrz potem dwóch. Trzeba to odszukać i szefowa promocji ma to już prawie na ukończeniu. Zleci wykonanie trzech kolejnych tabliczek.
Sekretarz urzędu miasta podkreślała, że chciałaby zmienić wygląd sali obrad, ale wiąże się to z wydatkami.
- Gdyby miała być uwzględniona inna koncepcja na tę salę to ktoś musiałby nam pomóc - tłumaczyła Tatiana Syta. - propozycje są różne: by nakleić widok Chełmna na jedną ze ścian lub podświetlana tablicę, na której wyświetlałaby się informacja czy to sesja rady miasta czy rady młodzieżowej. Jednak to wszystko wiąże się z kosztami.
Poza tym, sekretarz urzędu miasta przyznała, że nie rozumie skąd wzięło się całe zamieszanie przy symbolu wiary katolickiej.
- Nie wiem, dlaczego ktoś podejrzewa i ma pretensje - nie kryła swojego zaskoczenia Tatiana Syta. - Ta sala nie jest przecież wyłącznie salą obrad. Jest wykorzystywana także na różne imprezy: szkolenia, sztab WOŚP i wtedy jest przebieralnią stołówką, pomieszczeniem do liczenia pieniędzy. Docierały do nas głosy, że w takim miejscu krzyż nie powinien wisieć. Jeżeli jednak wolą radnych będzie, aby tu był to na pewno my nie będzie problemu. Nikt nie będzie o to kruszył kopii, choć w Chełmnie mieszkają też jehowi, ateiści oraz zielonoświątkowcy.
Przeczytaj koniecznie: Krzyż w sali obrad Rady Miasta ma wisieć i strzec
Głos w dyskusji zabrał również przewodniczący rady miasta.
- Wiadomo, każdy ma swoje poglądy, jednak żyjemy w kraju katolickim i według mnie krzyż tutaj powinien się znajdować - stwierdził Janusz Błażejewicz.
- I to jest właśnie to - jeden głos już padł, jeszcze czternaście i sprawa będzie załatwiona. Mówię o krzyżu - skwitował pierwszy w mieście. - Pan przewodniczący zrobił pierwszy krok.
Ważne, aby nie wypaść źle
Radny Adam Ziemecki miał inny dylemat. Przyznał, że boi się, że radni zostaną przez dyskusję o krzyżu źle opisani przez media.
- Nie chciałbym, aby temat braku krzyża urósł do takiej rangi, że zostaniemy opisani przez media w negatywny sposób, jednak przed remontem krzyż tutaj wisiał - zauważył Adam Ziemecki. - Dziwię się więc, że teraz go nie ma. Pamiętam, że większość z nas składając w tej sali ślubowanie radnego dopowiadała: „tak mi dopomóż Bóg”. Nie wstydźmy się więc tego symbolu. Przyłączam się zatem do przewodniczącego rady miasta, skoro burmistrz od tego uzależnia zawieszenie tego krzyża.
- Trzy zero - skomentował ze swojego miejsca burmistrz.
Teraz w rękach radnych, czy będą zgodni w swoich poglądach, że krzyż powinien wrócić na swoje miejsce.
***
Sprawdź prognozę pogody - kujawsko-pomorskie
źródło: TVN Meteo Active /x-news