https://pomorska.pl
reklama
II tura wyborów - pasek artykułowy

Krzyżacy pokonani

(ms)
Nacierającym Krzyżakom, którzy nie spodziewali się silnej  obrony,  odpór dali łucznicy. Pod gradem ich strzał Krzyżacy  musieli się cofnąć.
Nacierającym Krzyżakom, którzy nie spodziewali się silnej obrony, odpór dali łucznicy. Pod gradem ich strzał Krzyżacy musieli się cofnąć. Tytus Żmijewski
Dwa dni trwał na błoniach, nieopodal Koronowa, festyn cysterski. Główną jego atrakcją była inscenizacja bitwy z 1410 r.

Szyki organizatorom popsuła nieco pogoda. Ulewny deszcz, który spadł w sobotnie popołudnie wystraszył cześć gości, którzy zjechali do Koronowa na festyn. Szybko zjawili się jednak następni, a wieczorem, gdy wojska krzyżackie i polskie przygotowywały się do walki, wokół pola bitwy ustawił się tłum. Sztuką było znaleźć dobry punkt obserwacyjny. A było co podziwiać i co oglądać.

Polała się krew...

Wcześniej można było podziwiać umiejętności wojów. Rycerze walczyli w turnieju. Najlepszych z nich zobaczyć można było w pojedynkach na miecze także w niedzielę. Walka była zacięta, ale zawsze honorowa. Nie obyło się jednak bez ran. Przynajmniej jeden z rycerzy, co widzieliśmy, został w pojedynku ranny. Gdy schodził z pola walki z dłoni kapała mu krew. Twarz miał jednak uśmiechniętą.

Przepełniona warownia

Pojedynki obserwowano także z wysokości warownej budowli, którą - z myślą o turystach - wzniesiono pod Koronowem. Chętnych, by się na nią wspiąć było jednak zbyt wielu. Obawiając się o bezpieczeństwo widzów ochrona zganiała z bali uczestników festynu. Za chwilę wchodzili jednak nowi.

Na festynowych kramach sprzedawano wszystko co rycerzom potrzebne do walki. Były więc tarcze, miecze, kusze, łuki i części zbroi. Była też okazja zdobyć na miejscu potrzebne umiejętności np. spróbować sił w strzelaniu z kuszy do tarczy. Chętnych nie brakowało. Za kusze chwytali i duzi i mali. Na miejscu bito też okazjonalne monety i od czasu do czasu strzelano z armat.

Miody i pajdy ze smalcem

Kto nie miał zamiłowania do walki także na festynie miał co robić. Mógł m.in. popatrzyć na tańce i posłuchać muzyki niedzisiejszych instrumentów. Można było kupić dzbany i kubki wyrabiane dawnymi metodami, niezwykłą biżuterię, a także pokrzepić się miodem lub zaopatrzyć w świeczki z prawdziwego, pszczelego wosku.

Organizatorzy festynu zadbali też o podniebienia gości. Czekał na nich m. in. wiejski chleb ze smalcem, obwarzanki oraz mięsiwo pieczone na ogniu.

Organizatorami niezwykłej imprezy byli: koronowiskie Stowarzyszenie Rozwoju Turystyki "Szczęśliwa Dolina" i Urząd Miejski w Koronowie. Festynowi i bitwie patronowała "Gazeta Pomorska"

Wybrane dla Ciebie

Derby Zawisza Bydgoszcz - Elana Toruń. Zapis tekstowej relacji na żywo

Derby Zawisza Bydgoszcz - Elana Toruń. Zapis tekstowej relacji na żywo

12-latka urodziła dziecko. Oto najmłodsza mama w województwie

12-latka urodziła dziecko. Oto najmłodsza mama w województwie

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska