5 z 7
Teraz juz nie biega na cmentarz co i rusz, nie stoi...
fot. Aleksander Knitter

Teraz juz nie biega na cmentarz co i rusz, nie stoi godzinami nad grobem Bartka, nie faszeruje sie prochami, zeby chodzic, pracowac, spac. Zaloba jest, byla i bedzie, przez cale zycie. - Tragedii z serca nie wyrwiesz - mówi Grazyna Bardelska z Chojnic. - Los mi wynagrodzil, bo mam jeszcze jednego syna. Ale o tamtym i tak nie przestane myślec.
20 sierpnia 1998 r. - Charzykowy, Bartek wraz ze znajomymi, w sumie sześc osób wsiada do terenówki, którą Kamil ma ich zawieLc do domu, do Chojnic. Kamil jest pijany, ma dwa promile. Tuz po wyjeLdzie z Charzyków samochód ląduje na drzewie, Karol i Bartek giną w tym wypadku. Kamil idzie do wiezienia na trzy lata.
Bartek mial 22 lata, wlaśnie chcial zawozic papiery na socjologie do Torunia. Byla dziewczyna, byla milośc, byly plany. Jest grób na cmentarzu parafialnym w Chojnicach.
Grazyna nie moze znaleLc sobie miejsca. Zyje jak w amoku. Inicjuje petycje do Sejmu, by zaostrzyc kary dla pijanych kierowców. Zaklada stowarzyszenie, które ma pomagac ofiarom wypadków i ich rodzinom. Nazywa je "Bart", od imienia syna. Dziś stowarzyszenie jest w likwidacji. Po drodze zdolalo pomóc wielu poszkodowanym, ale stopniowo brak pieniedzy coraz bardziej zniechecal do dzialania.
- Nie wiem, czy coś sie u nas zmienilo - wzdycha. - Jak pili, tak piją. Tak samo wsiadają za kólko. Kary moze i są surowsze, ale z ich wyegzekwowaniem bywa róznie. Moze jak ktoś doświadczyl tragedii, to weLmie sobie to do serca, ale...ilu takich jest?
Jeszcze niedawno, gdy widziala w ogródku piwnym, ze jakiś mlody pije browar, a potem idzie do auta, potrafila podejśc i powiedziec, zeby sie pohamowal. Nie da sie uratowac wszystkich, ale moze chociaz jednego.

6 z 7
Michal Bartkowiak mial tylko 26 lat. Zginąl w wypadku...

Michal Bartkowiak mial tylko 26 lat. Zginąl w wypadku samochodowym w nocy z 10/11 sierpnia 2006r o godz. 4.40 pod Lubianką (powiat torunski). Byl zaledwie kilkanaście kilometrów od swojego rodzinnego domu w Warszewicach (wieś w gminie Lubianka). Wracal z nocnej zmiany w pracy z Lubianki. Zatrudniony byl w Spóldzielni Kólek Rolniczych. Z zawodu cukiernik, ale nie pracowal w swoim zawodzie.

Daewoo matiza prowadzil jego kolega. Michal siedzial na miejscu pasazera. Do dziś nie wiadomo dlaczego na prostym odcinku drogi, samochód zjechal gwaltownie na przeciwny pas ruchu i uderzyl w przydrozne drzewo. Pomoc przyjechala zbyt póLno. Michal nie przezyl wypadku.

– To byl mój najstarszy syn – wspomina ze lzami w oczach Grazyna Bartkowiak, matka Michala. - Mial przejąc nasze gospodarstwo… Takie przynajmniej mieliśmy plany. Bardzo ciezko pracowal z mezem.
Zawsze bardzo towarzyski, wszystkim bezinteresownie pomagal. Byl spokojny, uśmiechniety i niezwykle zaradny. Potrafil poradzic sobie z kazdą sprawą. Wszyscy na wsi mieli o nim bardzo dobre zdanie.

Michal mial trójke rodzenstwa. Siostre Izabele i dwóch braci Lukasza i Tobiasza. Panstwo Grazyna i Wojciech Bartkowiakowie wciąz nie mogą pogodzic sie ze stratą swojego dziecka.

- Gdyby zyl mialby dzisiaj 29 lat – mówi pani Grazyna. – Ale nie da sie cofnąc czasu…

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Wytańczyć Habanerę to jest sztuka co się zowie.Premiera „Carmen” na otwarcie XXXI BFO

Wytańczyć Habanerę to jest sztuka co się zowie.Premiera „Carmen” na otwarcie XXXI BFO

Fryzury, które ostatnio pokochały kobiety. Oto pomysły na spektakularne metamorfozy

Fryzury, które ostatnio pokochały kobiety. Oto pomysły na spektakularne metamorfozy

Polecamy

Najlepsi z najlepszych. Zobacz, jak rywalizowali strażacy-ratownicy w Bydgoszczy!

Najlepsi z najlepszych. Zobacz, jak rywalizowali strażacy-ratownicy w Bydgoszczy!

Wytańczyć Habanerę to jest sztuka co się zowie.Premiera „Carmen” na otwarcie XXXI BFO

Wytańczyć Habanerę to jest sztuka co się zowie.Premiera „Carmen” na otwarcie XXXI BFO

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!