Pisze o tym "Rzeczpospolita", dodając że ks. Henryk Jankowski był wykorzystywanym najpewniej bez swojej wiedzy.
Dziennik oparł się na publikacji IPN pt. "Aparat represji wobec księdza. Historycy Instytutu zaprezentują dzisiaj tom dokumentów dotyczący ks. Popiełuszki.
Autorzy opracowania rozszyfrowują pseudonimy informatorów SB i przedstawiają zachowane materiały bezpieki na ten temat. Wśród dokumentów są raporty dwóch TW donoszących na ks. Jerzego, autorstwa m.in. nieżyjącego dziś, ówczesnego działacza mazowieckiej "Solidarności" Tadeusza Stachnika oraz notatki spisane po rozmowach z ks. Michałem Czajkowskim.
IPN twierdzi, że kontaktem operacyjnym o pseudonimie "Libella" oraz "Delegat" jest ks. Jankowski.
Duchowny zapewne nie wiedział w jakim charakterze występował podczas rozmów z oficerem prowadzącym. Mógł natomiast świadomie uczestniczyć w grze politycznej, której celem była m.in. próba ograniczenia wpływu KOR na politykę "Solidarności".
Dokument nie daje odpowiedzi, na czyje zlecenie działali mordercy ks. Popiełuszki.