- W czwartek przedstawiono Marii W. zarzuty dotyczące przywłaszczenia mienia o znacznej wartości - powiedziała nam Ewa Janczur, zastępczyni szefa toruńskiej prokuratury rejonowej. - Chodzi o przywłaszczenie pieniędzy w kwocie 1 mln 300 tys zł. Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła obszerne wyjaśnienia, które zostaną zweryfikowane w toku śledztwa.
Oszustwo głównej księgowej wyszło na jaw dopiero w lutym tego roku, kiedy zewnętrzny audyt w Miejskim Ośrodku wykazał, że przywłaszczyła ona 256 tys zł. Maria W. działała perfekcyjnie - najprawdopodobniej wyprowadzała z kasy nadwyżki firmy. Nie powodowało to dziury w jej budżecie i pozostawało praktycznie niezauważalne.
W czwartek kobieta została dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Razem z nią, za brak nadzoru, dyscyplinarkę otrzymał również szef Ośrodka, Witold Cerkaski.
Kobieta twierdzi, że działała sama. Grozi jej 10 lat więzienia.
Więcej o sprawie przeczytasz w sobotnim wydaniu papierowym "Gazety Pomorskiej"