Jak powiedział wczoraj Leon Bojarski, szef prokuratury Rejonowej Bydgoszcz - Południe, śledztwo powoli się kończy. Trwało długo, ponieważ prokurator musiał przeanalizować protokół pokontrolny dostarczony przez bydgoski ratusz. Prawdopodobnie już we wrześniu dwie byłe pracownice szkoły usłyszą zarzuty - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
O podejrzeniu wyprowadzenia pieniędzy ze szkoły ratusz zawiadomił prokuraturę po kontroli we wrześniu ubiegłego roku. Dyrektor szkoły poszedł na zwolnienie lekarskie, a dwie pracownice księgowości bydgoski Urząd Miasta zwolnił z pracy.
Proceder wyprowadzania pieniędzy z podstawówki miał trwać od 2003 roku - wynika z raportu pokontrolnego, który liczy dwadzieścia tomów. Od tego czasu budżet miasta mógł stracić nawet ponad milion złotych. Proceder wyprowadzania pieniędzy ze szkoły polegał m.in. na prowadzeniu podwójnej księgowości i wystawianiu nawet potrójnych rachunków za prace remontowe.