Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kształćmy się przez całe życie

Joanna Lewandowska
Rozmowa z Elżbietą Girczyc, prezes Centrum Edukacji "Zenit"

- Organizatorzy modnych ostatnio szkoleń dla bezrobotnych oraz klientów miejskich i gminnych ośrodków pomocy społecznej narzekają na brak zainteresowania ich ofertą. Podkreślają, że o możliwość uczestnictwa w szkoleniach pytają częściej osoby już pracujące niż ci, którym kursy mają pomóc powrócić lub zadebiutować na rynku pracy. Czy w "Zenicie" macie podobne odczucia?
- Zupełnie nie. Prowadzimy działalność od osiemnastu lat, zawsze zainteresowanie naszą ofertą było duże. Wpływ na to ma wiele czynników, między innymi fakt, że na bieżąco śledzimy sytuację na lokalnym rynku pracy i dostosowujemy naszą ofertę do zmieniających się potrzeb. Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej pojawiła się możliwość organizowania współfinansowanych przez Unię kursów dla osób bez pracy. Unia dając dofinansowanie oczekuje, że beneficjent dzięki szkoleniu zmieni swoje życie.

- Czy to w ogóle możliwe? Wielu włocławian korzystających z pomocy społecznej, ani myśli zdobywać jakieś kwalifikacje po to, by iść do pracy, bo wygodniej im żyć z zasiłków.
- Owszem są takie przypadki, ale w codziennej pracy obserwujemy także gruntowną zmianę nastawienia u ludzi. Wielu początkowo bardzo niechętnych udziałowi w kursie, na który musieli wyrazić zgodę w obawie przed utratą świadczeń socjalnych, po serii spotkań z psychologiem, doradcą zawodowym, zupełnie inaczej patrzy na swoje dotychczasowe życie.

- Nagle zaczynają rozumieć, że praca jest lepsza niż marazm, w którym otuleni kołderką utkaną z zasiłków, tkwią od lat?
- Tak, świadczą o tym opinie wyrażane przez nich już po ukończonym kursie. Niejednokrotnie podkreślają, że choć na początku czuli się na szkoleniu nieswojo, potem zmieniło się ich spojrzenie na świat. Niektórzy, po tym, jak przekonali się, że ich życie nie musi wyglądać tak szaro, robią potem wszystko, by je zmienić. Szukają pracy, zapisują się do szkół.

- Nie macie żadnych problemów ze skompletowaniem listy uczestników na organizowane przez was kursy?
- Żadnych. Przeciwnie, zwykle oprócz listy przyjętych na udział w szkoleniu mamy drugą, rezerwową, z nazwiskami chętnych, dla których zabrakło miejsc. Duża w tym zasługa naszych pracowników, którzy jeżdżą w teren, rozmawiają i zachęcają do podnoszenia kwalifikacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska