- Traktujemy imprezę jako przegląd, a nie jako festiwal - mówi Anna Stawicka, dyrektor Miejsko-Gminnego Domu Kultury, organizatora Biesiady Folklorystycznej. - Nie przyznajemy miejsc, ale dziękujemy wszystkim zespołom, wręczamy im pamiątkowe puchary i dyplomy.
W minioną sobotę na terenie rekreacyjnym przy lubranieckim zbiorniku wodnym wystąpiło sześć grup folklorystycznych: "Kujawy Bachorne Stare", "Ku-jawioki" z Osięcin, "Swojacy" z Baruchowa, "Echo Kowala", "Kruszynioki" z Kruszyna oraz miejscowe "Echo Lubrańca". Zespoły dobrze się znają, nie po raz pierwszy wystąpiły razem na scenie. - Czasem zapożyczamy jedni od drugich piosenki czy przyśpiewki, ale nikt nie ma do nikogo pretensji - dodaje Anna Stawicka. - My tym żyjemy, kochamy folklor.
Barbara Syropiatko występuje w "Kujawiokach" już od 20 lat: - Cieszymy się, że mamy w grupie tyle młodzieży, która teraz stanowi już trzon zespołu.
Pogoda dopisała, widzowie również. Po występach zespołów folklorystycznych nikt nie poszedł do domu. Ze sceny zabrzmiały ostrzejsze dźwięki i rozpoczęła się zabawa, która trwała do białego rana. Tak zakończyła się druga Biesiada Folklorystyczna. A Anna Stawicka już zaprasza na kolejne spotkanie za rok...