Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto strzelał?

Barbara Szmejter
Nadal nie wiadomo kto i dlaczego we wtorkowy wieczór postrzelił dwóch młodych mężczyzn na ulicy Sadowej we Włocławku - o czym pisaliśmy już w części wczorajszego wydania "Pomorskiej".

     Ojciec Tomka jest zdenerwowany, szybko zamyka drzwi. - Nie mam pojęcia co się stało, syn wyszedł z domu, później dowiedzieliśmy się, że został postrzelony i leży w szpitalu. Nic więcej nie wiem...
     Policja milczy
     
Informacji odmawia i policja, i Jan J., właściciel budynku przy ulicy Sadowej, przed którym doszło do strzelaniny. - Słyszałem jakiś huk, ale myślałem, że strzeliło koło w samochodzie - wzrusza ramionami sąsiad Jana J.
     We wtorek, tuż po godz. 20.00, z samochodu przejeżdżającego ulicą Sadową we Włocławku, padły strzały. Ranni zostali 18-letni Tomek, mieszkaniec śródmieścia oraz 23-letni Artur, pracownik znajdującego się tu Zakładu Pogrzebowego "Pascha". Tomek został zraniony w szczękę, Artur w skroń. W nocy obaj byli operowani. - Ich stan jest już stabilny, życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - zapewniali wczoraj lekarze. Jeszcze wczoraj obaj ranni opuścili szpital.
     Klub o złej sławie
     
Artur R. pracuje w Zakładzie Pogrzebowym "Pascha", którego współwłaścicielem jest Jan J. Kilka lat temu ten sam Jan J., znany jako "Trupek", w tym samym budynku prowadził pierwszą i najbardziej znaną w mieście Agencję Towarzyską "Klub Biznesmena". Jego wspólnikami byli ówcześni bossowie włocławskiego półświatka, wśród nich Jan. K, pseudonim Czyżyk i Andrzej L. - "Lewy". Konflikt pomiędzy tą grupą a prowadzącym hotel nad Jeziorem Wikaryjskim Włodzimierzem C., zaowocował głośnym na całą Polskę najazdem na hotel "Ciniewski". Doszło do niego w maju 1996 roku. Kilkudziesięciu uzbrojonych mężczyzn przyjechało do hotelu od strony Torunia, zaatakowali właściciela hotelu, uprowadzili do lasu jego żonę, powybijali szyby w oknach, zdemolowali pomieszczenia. Policji udało się ustalić część napastników, kilkanaście osób zatrzymano. Byli wśród nich Waldemar W. z Bydgoszczy, znany jako Książę, który kilka lat później stracił stopy wskutek wybuchu ładunku, podłożonego pod jego mercedesem; mężczyzna o pseudonimie Muniek, zastrzelony później w Toruniu; Eluch, Czyżyk, Trupek, Lewy czy Dariusz L., zwany Liskiem, zamieszany później w uprowadzenie pewnej bydgoszczanki.
     Schadzki na zapleczu
     
Dziś we Włocławku rządzą już inne grupy przestępcze, między którymi również co jakiś czas wybuchają konflikty. Nieoficjalnie mówi się w mieście, że ich członkowie nadal spotykają się na ulicy Sadowej. Nie ma tam już "Klubu Biznesmena", jest za to... zakład pogrzebowy, oficjalnie prowadzony przez żonę Jana J. Na zapleczu tego przybytku często gromadzą się różne podejrzane osoby, wśród nich ludzie zamieszani w przestępstwa narkotykowe.
     Porachunki?
     
Kto i dlaczego strzelał we wtorek? Czy prawdą jest, że Artur i Tomek to zupełnie przypadkowe ofiary?
     Nasi informatorzy mówią o porachunkach pomiędzy grupami Madrasa i Niedzioła, wiodącymi obecnie prym we włocławskim półświatku. Madras, człowiek majętny, miał ponoć wziąć odwet za swoich ludzi, poturbowanych niedawno przez chłopców Niedzioła podczas jednej z dyskotek.
     - Oni czuli, że coś się święci, mieli przygotowaną broń, pozawijaną w jakieś szmaty - twierdzą osoby, mające z "Sadową" sporadyczne kontakty.
     Po strzelaninie policjanci znaleźli w pobliżu Sadowej nielegalną broń gazową. Prawdopodobnie z tego powodu zatrzymany został współwłaściciel zakładu pogrzebowego. Jeszcze wczoraj po południu teren przy ulicy Sadowej był ogrodzony, policja wciąż przepytywała ludzi, zabezpieczała ślady i odmawiała jakichkolwiek informacji...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska