Mają konkretne propozycje, przedstawili je już władzom miasta. Te chwalą inicjatywę, ale i okrywają przed młodymi problemy.
Nowe, jako drugie co do wielkości miasto w naszym powiecie, pod względem organizacji imprez jest daleko w tyle za Świeciem. Alternatywą na ten stan mógłby być amfiteatr. Problem w tym, że przez lata obiekt stał bezczynnie, niszczał i był dewastowany na oczach władz Nowego.
Tak sprawa przedstawiała się jeszcze kilkanaście dni temu. Aż do głosu doszła grupka sześciu młodych nowian, mających konkretne pomysły na zagospodarowanie niechcianego amfiteatru.
Będziemy kwestować
- Na początek nowskie Przedsiębiorstwo Usług Miejskich pomoże nam posprzątać teren - mówi Bartłomiej Kotlenga, członek grupy młodych nowian, którzy chcą ratować obiekt. - W czerwcu zorganizujemy happening pod nazwą "Ratujmy amfiteatr". Będą też plenery i wystawy malarskie. W międzyczasie będziemy zbierać pieniądze w kwestach ulicznych i sprzedawać cegiełki.
Fundusze trafią na konto fundacji "Nowe", przy której powstało koło młodych, chcących uratować obiekt. Oprócz odnowienia muszli koncertowej, w planach jest też remont placu zabaw w jej pobliżu.
Plac zabaw - tak
Młodzi zaprezentowali burmistrzowi Nowego swoje plany. Jednak Butyńskiemu, zamiast oferty pomocy, przyszło studzić emocje młodych zapaleńców. - Bez kapitalnego remontu muszli, nie można w niej nic zorganizować - zaznacza Stanisław Bu-tyński, burmistrz Nowego. - A remont może pochłonąć nawet 50 tysięcy złotych. To astronomiczna kwota, w kasie gminy jej nie ma.
Pomysł odbudowy placu zabaw jest zdaniem burmistrza bardziej wykonalny. - I świetny - docenia Butyński. - Ale w tym roku nie znajdziemy na jego realizację pieniędzy, jednak w przyszłym - na pewno tak.
Zdaniem dyrektora Centrum Kultury "Zamek" w Nowem, młodych nowian czeka mnóstwo skomplikowanych problemów.
Pieniądze za rok
- Po pierwsze, za muszlą znajduje się fragment fosy, która podlega konserwatorowi zabytków. Musi się zgodzić na remont obiektu - wskazuje Andrzej Gapa. - Poza tym trzeba się porozumieć z właścicielem działki przed amfiteatrem, by móc swobodnie dojechać autem ze sprzętem muzycznym. Po rozwiązaniu tych spraw, warto pomyśleć o pieniądzach z Unii. Aby po nie sięgnąć, trzeba mieć dobry projekt remontu i zapewnione własne środki. Pierwszy jest do zrobienia, ale z własnymi pieniędzmi będzie gorzej. W kasie gminy pustki. Trzeba już pomyśleć o przyszłym roku.
n
Problemów do rozwiązania jest bez liku - to fakt. Jednak z pomocą urzędników będzie młodym znacznie łatwiej. Gra jest warta świeczki, a raczej muszli!
Dyżur "Pomorskiej"
Jak im pomóc?
Czy amfiteatr w Nowem jest w ogóle potrzebny? Jak jeszcze można pomóc młodym zapaleńcom w walce o ocalenie amfiteatru?
Czekam na telefony pod nr 0-52-33-24-575: Tomasz Karpiński__