Jerzy Kociszewski, właściciel szkoły, podpowiada jaki punkt przycisnąć na ekranie, by w oznaczonym czasie odpowiedzieć na pojawiające się pytania. Teraz to już naprawdę nowoczesne narzędzie - dotychczasowe pulpity zastąpiły ekrany dotykowe. Tak samo będzie w sali egzaminacyjnej Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego (WORD) w Bydgoszczy. W Toruniu i Włocławku będą jak dotąd pulpity z przyciskami.
Jest wizja
- Nie, to jeszcze nie jest ten zestaw pytań, z którymi zmierzą się w poniedziałek kandydaci na kierowców - wyjaśnia Kociszewski. - To tylko pewna wizja twórców programu, który kupiłem i już od pewnego czasu mogę przedstawić kursantom i każdemu, kto przyjdzie. Za da-rmo! Ten program przygotowali specjaliści ruchu drogowego na podstawie tego, co od wielu miesięcy wiadomo o nowych zasadach egzaminów.
Realne warunki
Właśnie, co wiadomo, a z jakimi niewiadomymi spotkają się w poniedziałek 21 stycznia 2013 roku osoby podchodzące do egzaminu teoretycznego na wszystkie kategorie prawa jazdy? Nowe wchodzi w życie oficjalnie 19 stycznia, ale tak naprawdę po weekendzie, czyli właśnie w poniedziałek.
Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej założyło, że test teoretyczny musi jak najlepiej odzwierciedlać realne warunki panu-jące na drogach, a zatem powinien przedstawiać na ekranach dynamiczne sytuacje przypominające gry komputerowe. To tak, jakby kursant obserwował drogę z auta egzaminacyjnego podczas jazdy i musiał podjąć odpowiednią decyzję. Dotychczasowe pytania były statyczne - przedstawiały zdjęcia i rysunki skrzyżowań, odcinków dróg, znaków. Były też trzy możliwości odpowiedzi na nie. Innymi słowy - prawidłowa mogła być odpowiedź na jedną, dwie lub trzy. Teraz prawidłowa będzie tylko jedna odpowiedź.
- Dlatego wydaje mi się, że nowe pytania będą wręcz łatwiejsze od tych starych. W każdym razie nie będą tak podchwytliwe - uważa Tadeusz Błażejewski, pełnomocnik dyrektora ds. egzaminowania i szkolenia w bydgoskim WORD-zie. - Twórcom tego programu zależało między innymi na zmuszeniu kursantów do myślenia, a nie tylko do odpowiadania na wykute na pamięć pytania.
Baza jest tajna
To prawda - dotychczas kursant znał całą bazę pytań egzaminacyjnych i zazwyczaj intensywnie pracował nad jej zapamiętaniem. Na "B" - podstawo-wą kategorię prawa jazdy - było 528 pytań, z których komputer losował 18. Odpowiedzieć trzeba było w ciągu 25 minut. Można było wrócić do poprzedniego pytania i poprawić odpowiedź.
Teraz baza pytań będzie tajna. Nawet WORD-y nie znały jej do ostatniego momentu.
Nowością jest też to, że do egzaminu państwowego będzie można przystąpić miesiąc przed ukończeniem wymaganego na daną kategorię prawa jazdy wieku. Dokument odbierze się już po osiągnięciu tego wieku.
32 pytania
Liczba pytań w puli na kategorię B wzrasta z 530 do około 1300, a docelowo do około 3000. Rośnie też lista pytań - z 18 do 32, na które będzie musiał odpowiedzieć egzaminowany. 20 pytań będzie ogólnych - dla wszystkich kategorii, zaś 12 - specjalistycznych, zatem dotyczących tylko danej kategorii ,,prawka". Tak jak dotąd pytania będą losowane przez komputer. Czas na odpowiedzi również się nie zmieni - 25 minut.
- To prawda, ale limitowany będzie jednostkowy czas - tłumaczy Jerzy Kociszewski. - W pierwszej części egzaminu będzie 20 sekund na zapoznanie się z treścią pytania, potem 15 sekund na udzielenie odpowiedzi.
W części specjalistycznej mamy 12 pytań. Czas na przeczytanie każdego i odpowiedź wzrasta do 50 sekund.
Siedzę więc przed komputerem i mierzę się z tematem: rzeczywiście 20 sekund na zapoznanie się z treścią, a potem aż 50 to sporo, ale trzeba naprawdę dokładnie przeczytać pytanie i zrozumieć je. Bo co prawda w założeniu pytania nie mają być podchwytliwe, to w praktyce mogą takie być.
Mnie w kilku przypadkach nie udało się. Dopiero po sprawdzeniu błędów (program szkoleniowy daje taką możliwość) okazało się, że nie do końca zrozumiałem pytanie, odpowiadałem za szybko i przechodziłem do kolejnych.
- To błąd! Tym większy, że nie można już wrócić do poprzedniego zadania - tłumaczy Kociszewski.
Pytanie są punktowane. 3 punkty należą się kursantowi za pytania mające duże znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, 2 punkty za pytania mające średnie znaczenie i 1 za niskie znaczenie. Maksymalnie można uzyskać 74 punkty. Egzamin będzie zaliczony, jeśli kursant zdobędzie 68 punktów.
Systemy się różną
Co ciekawe, WORD-y w regionie kupiły różniące się od siebie systemy informatyczne. Toruń ma system Instytutu Transportu Samochodowego za ok. 30 tys. zł (za połowę ceny proponowanej przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych). Bydgoszcz i Włocławek wdrożyły system Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
To oznacza, że zadania egzaminacyjne będą takie same w Bydgoszczy i Włocławku, ale mogą być nieco inne w Toruniu.
Systemy informatyczne zostały kupione przez wszystkie 49 ośrodków egzaminacyjnych w kraju w pośpiechu, bez rozpisywania przetargów. Wszystko po to, by zdążyć z wdrożeniem systemów przed 19 stycznia.
- Mają posłużyć przez rok, do czasu wyłonienia właśnie w przetargach nowego systemu, takiego na najbliższe 4 la-ta - tłumaczy Marek Staszczyk, dyrektor WORD-u w Toruniu.
Motocykliści mają gorzej
19 stycznia zmienią się także egzaminy praktyczne na motocyklowe kategorie prawa jazdy. W tym przypadku nikt nie ma wątpliwości, że będą znacznie trudniejsze. To dlatego tak wielu kandydatów szturmowało pod koniec ubiegłego roku ośrodki szkolenia kierowców, a potem WORD-y.
Przyszli motocykliści, po zdaniu egzaminu teoretycznego, będą musieli przejść skomplikowane testy praktyczne na placu manewrowym. Dopiero po ich zaliczeniu wyjadą na egzamin w ruchu miejskim. Testy na placu będą polegać na rozpędzeniu maszyny do 50 km na godz. i gwałtownym skręcie w prawo lub lewo przed przeszkodą - według wskazania egzaminatora.
Sami dyrektorzy WORD-ów oraz instruktorzy podkreślają niemal jednym głosem, że będzie to ryzykowany manewr, który w wielu przypadkach może zakończyć się upadkiem i urazami kursanta, nie mówiąc już o uszkodzeniu jednośladu. Upadki motocyklistów na kursach i egzaminach zdarzały się i wcześniej, ale teraz będzie ich na pewno więcej.
Ustawa o kierujących pojazdami wprowadza od 19 stycznia nowe kategorie motocyklowego prawa jazdy - ponad te, które obowiązywały (A1, A). A1 pozostanie bez zmian - dotyczy najlżejszych maszyn o pojemności do 125 cm sześciennych. Takie ,,prawko" będzie można zdobyć po ukończeniu 16 roku życia. Kategoria A2 ma uprawniać doprowadzenia maszyn o pojemności do 400 cm sześciennych, a będzie osiągalna po ukończeniu pełnoletności. Jazda ciężkim motocyklem o pojemności do 600 cm będzie już wymagała posiadania uprawnienia kategorii A. By ją zdobyć, trzeba ukończyć 20 rok życia i od 2 lat posiadać kategorię A2. 24-latek będzie mógł zdobyć kategorię A od razu, bez konieczności posiadania niższych kwalifikacji motocyklowych.
19 stycznia wchodzi w życie nowa kategoria prawa jazdy AM (skutery, motorowery, lekkie quady), o którą będą się mogły ubiegać już 14- latkowie.
- I to mnie martwi - mówi Waldemar Winter, dyrektor Wydziału Uprawnień Komunikacyjnych Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Nowa ustawa o kierujących pojazdami ma zasadni-czo poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym, ale uprawnienia dla tak młodych ludzi nieco kłócą się z jej naczelną zasadą. Jednak takie są wymogi europejskie. W samej Bydgoszczy takie uprawnienia może otrzymać kilkanaście tysięcy osób. Posiadacze kart motorowerowych będą mogli je wymienić na kategorię AM, po złożeniu wniosku i zaświadczenia lekarskiego. Osoby, które do 18 stycznia tego roku skończą 18 lat, będą mogły jeździć motorowerami z dowodem osobistym w kieszeni. Ten kto pełnoletność osiągnie 19 stycznia i później, a nie posiada karty motorowerowej, będzie musiał zdać egzamin na kategorię AM. Oczywiście jeśli ma zamiar legalnie jeździć skuterem lub lekkim qua-dem (do 50 cm sześc.).
Dokument na 15 lat
Nowe prawa jazdy nie będą już wydawane bezterminowo, a tylko na 15 lat.
- To dobre rozwiązanie, bo na ogół uprawnienia zdobywa się w młodym wieku. Ale zdrowie może się z wiekiem pogorszyć - kontynuuje Waldemar Winter. - Aktualnie, gdy odpowiedni organ powiadomi nas o swoich wątpliwościach co do stanu zdrowia kierowcy, my kierujemy go na badania lekarskie i może się zdarzyć, że traci prawo jazdy.
Dłuższa droga
Za kilka dni zmienia się też droga kandydata na kierowcę do upragnionego dokumentu. Najpierw będzie musiał skierować się do wydziału komunikacji starostwa powiatowego, a nie jak dotąd do wybranego przez siebie ośrodka szkolenia kierowców. W starostwie otrzyma numer ewidencyjny, tam założą mu dokumentację (tzw. Profil Kierowcy). Dopiero po tej wizycie kandydat zapisze się na kurs.
Czytaj e-wydanie »