Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto z włodarzy w powiecie chełmińskim wziął pieniądze zamiast urlopu?

Monika Smól
Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław, ma około 50 dni zaległego urlopu. Jednak jako jedyny nie ma ani zastępcy, ani sekretarza.
Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław, ma około 50 dni zaległego urlopu. Jednak jako jedyny nie ma ani zastępcy, ani sekretarza. archiwum GP
Żaden wójt nie ma w stu procentach wykorzystanego urlopu wypoczynkowego. Większość tłumaczy to brakiem czasu.

Jak mówią, nie biorą jednak ekwiwalentu za niewykorzystane na relaks dni. Pieniądze wziął natomiast burmistrz Mariusz Kędzierski.

Starosta chełmiński podkreśla, że swoje wolne dni stara się wykorzystywać na bieżąco. Jeżeli zostaje mu kilka dni to przekłada je na następny rok. - U nas nie wypłacamy ekwiwalentów za niewykorzystane dni wolne - mówi Zdzisław Gamański, starosta chełmiński. - To dotyczy mnie i pracowników również. Każdy bierze te minimum dziesięć dni jednorazowo, a pozostałe wykorzystuje już sobie w różnym czasie. Tak było w starostwie zawsze, odkąd tutaj pracuję.

Inaczej jest w Urzędzie Miasta Chełmna, gdzie burmistrzowi wypłacony został pieniężny ekwiwalent, około 10 tys. złotych, za niewykorzystane dni. - Urząd oszczędza na tym, że od kilku lat pracuję nie mając zastępcy - nie kryje burmistrz. -W tej sytuacji dla mnie długi wypoczynek to abstrakcja. Muszę być dostępny. Nazbierało mi się z dwóch lat ponad czterdzieści dni i za to wziąłem ekwiwalent.

Wójt gminy Papowo Biskupie zapewnia, że nie zdarzyło mu się brać z gminnej kasy pieniędzy zamiast urlopu. - Nie wziąłem nigdy, po zakończonej kadencji, ekwiwalentu za urlop, którego nie wykorzystałem - mówi Andrzej Zieliński. - Mam zaległe dni, ale przerzucam je na kolejny rok. Zdarza się w naszym urzędzie, że wypłacamy komuś ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Mieliśmy ostatnio pracownika, który przeszedł na rentę i miał niewykorzystany urlop. W przypadkach losowych musimy wypłacić. O modzie na niechodzenie na urlopy u nas mówić nie możemy.

Dużo zaległego urlopu ma wójt gminy Kijewo Królewskie.- Nie byłem na wczasach od dwudziestu lat - zdradza Mieczysław Misiaszek. - Nie stać mnie na to. Oczywiście, nie chodzi o finansowe sprawy, ale o to, że jestem potrzebny w urzędzie. Staram się jednak wybierać wolne dni, jak tylko mogę. Wczoraj wziąłem na przykład pół dnia, aby pojechać do lekarza, dziś wybiorę drugą połowę. Nawet do głowy by mi jednak nie przyszło, by wypłacać sobie ekwiwalent za urlop.

Wójt wierzy, że kolejne dni uda mu się wybrać tej jesieni. - Chętnie poszedłbym na długi urlop, zajął się pszczołami, bo są zaniedbane - dodaje wójt. - Teraz robię to w biegu. W weekendy też często pracuję, ale tego nie liczę, bo byłoby jeszcze więcej. Niestety, nie mam zastępcy, który mógłby mnie zastąpić.

Ekwiwalentu nie pobrał jeszcze wójt gminy Unisław. Jako jedyny w powiecie nie ma nawet sekretarza. Nazbierało mu się około 50 dni zaległego urlopu. - W tym roku byłem na 14-dniowym, ale mam zaległy - przyznaje Jakub Danielewicz. - Ciężko to wybrać nie mając sekretarza. Wypłacanie ekwiwalentu to przesada. Czemu podatnicy mają ponosić tego ciężar.

Sekretarz Urzędu Gminy Stolno zapewnia, że wójt wybiera urlop regularnie. Mimo to ma kilka zaległych dni. - Wójt znajduje czas na odpoczynek - mówi Anna Bochen.

Jakub Kochowicz, wójt gminy Lisewo, który urzęduje pierwszą kadencję wykorzystywał w tym roku urlop na bieżąco.
Wójt gminy Chełmno ekwiwalentu wprawdzie nie brał nigdy, choć urzęduje już od 12 lat, ale zaległych dni uzbierało mu się już 47.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska