Kandydaci na prezesa MPO, czyli toruńskiej spółki zajmującej się m.in. utrzymaniem czystości na ulicach, wywozem śmieci u zarządzaniem składowiskiem odpadów, mogą się zgłaszać jeszcze przez tydzień.
Niewygórowane wymagania?
Jakie wymagania stawia rada nadzorcza? Chętni powinni wykazać wyższym wykształceniem i co najmniej 7-letnim doświadczeniem zawodowym, w tym minimum 3-letnim stażem na stanowisku kierowniczym. Nie mogą być karani, a stan ich zdrowia musi pozwalać na pełnienie funkcji prezesa spółki. - To nie są wygórowane wymagania - przyznaje Janusz Żółtowski, szef rady nadzorczej MPO. - Liczymy, że spośród kandydatów uda nam się wybrać młodego menedżera.
Kandydaci, którzy spełnią warunki, przejdą do kolejnej tury konkursu, czyli rozmów z członkami rady nadzorczej. Wówczas też przedstawią koncepcję funkcjonowania spółki na kolejne trzy lata. - Chcemy wybrać prezesa jak najszybciej - zapowiada Żółtowski.
Prezes został wiceprezesem
Na zwycięzcę rywalizacji czekają zarobki rzędu 138 tys. zł rocznie. Tyle w ub.r. zarobił wieloletni wieloletni prezes MPO Grzegorz Brożek, który we wrześniu br. "ze względu na stan zdrowia" zrezygnował ze swojej funkcji. Decyzją rady nadzorczej zajął fotel wiceprezesa spółki. Obowiązki prezesa przejął wówczas Piotr Rozwadowski, jego dotychczasowy zastępca. Rozwadowski zamierza wziąć udział w konkursie. Wcześniej był m.in. szefem rady nadzorczej MPO. Jest absolwentem SGGW w Warszawie oraz zarządzania i marketingu na politechnice w Brnie. Jego dziełem jest m.in. zakład unieszkodliwiania odpadów, który powstaje przy ul. Kociewskiej.
