Mieszkańcy Świecia nad Osą (powiat grudziądzki) są zaniepokojeni.
- W oddziale pojawili się nowi pracownicy. Kilka dni temu był całkowicie zamknięty. Zaczynamy się martwić o pieniądze. Tym bardziej, że krążą niepokojące plotki - twierdzi jeden z mieszkańców.
Przeczytaj także:Napad na bank w Jabłonowie Pomorskim
Ludzie mówią o tym, że zginęły jakieś pieniądze. I to duże.
- Mogę jedynie powiedzieć, że klienci naszego banku nie muszą się obawiać o swoje pieniądze. Sytuacja została całkowicie opanowana - zapewnia Maria Makuracka, wiceprezes Banku Spółdzielczego w Łasinie.
Potwierdziła ona, że pracownicy oddziału w Świeciu n. Osą już nie pracują. Za co wylecieli, nie chciała jednak powiedzieć. - Jest już nowa obsada, oddział pracuje normalnie - skwitowała wiceprezes Maria Makuracka.
Prezes banku uzupełnił, że mogło dojść do przestępstwa. - Uspokajam, że z kont klientów nie zginęła nawet złotówka. Ich pieniądze są bezpieczne - mówił Wiesław Drożdża. - Nasz bank na zewnętrznych lokatach ma 20 milionów złotych,
Wyjaśnił też, że wbrew temu co mówią mieszkańcy, oddział banku w Świeciu n. Osą nawet przez moment nie był zamknięty.
Analizują dokumenty
O sprawie została powiadomiona Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu.
- Zawiadomienie wpłynęło do nas w środę. Więc siłą rzeczy jest zbyt wcześnie, aby mówić o jakichkolwiek ustaleniach - informuje Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
"Pomorskiej" udało się nieoficjalnie dowiedzieć, że sprawa dotyczy kwoty 1,7 miliona złotych.
- Dokładnie jeszcze nie wiemy o jaką kwotę chodzi. Analizujemy dokumenty - dodał Wiesław Drożdźa.
Czytaj e-wydanie »