Mieszkańcy jednego z domów przy ul. Prusa w Świeciu otrzymali niedawno rozliczenie zużycia wody, z którego wynika, że różnica pomiędzy licznikiem głównym a sumą z poszczególnych mieszkań wynosi ponad 200 metrów sześciennych. Pomiar dotyczy siedmiu miesięcy. - To efekt działalności fachowca, który wynajmuje pomieszczenie w piwnicy i tam prowadzi jakąś działalność budowlaną, do której zużywa wodę, za którą nam przychodzi płacić - podejrzewa jeden z lokatorów. - Dzieje się to za cichym przyzwoleniem spółdzielni.
Nie do końca jest to prawdą. Dziś najemca wspomnianego lokalu w piwnicy przy Prusa zwrócił klucze. Jak przekonuje prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu, to nie od "nabijał" rachunek wspólnocie. - Ustaliliśmy już, kto wynosił wodę wiadrami i ta osoba zostanie dociążona odpowiednią opłatą - uspokaja Dariusz Zawadziński.
Przeczytaj również: Koszty utrzymania. Sposoby na oszczędzanie wody
Lokatorów jest więcej
To tylko jeden w wielu przypadków, gdy mieszkańcy zareagowali na to, że ktoś zawyża ich rachunki. Taka czujność jest wprost proporcjonalna do wysokości "dodatkowych" opłat.
Najwięcej próśb o interwencję zarządcy otrzymują w związku z opłatami ryczałtowymi za śmieci, gaz lub wodę. Ich wysokość uzależniona jest od liczby mieszkańców w danym lokalu.
Bywa, że w spisie, jakim dysponuje spółdzielnia, figurują tylko dwie osoby, tymczasem mieszka znacznie więcej. - Wiąże się to z wyższym zużyciem mediów, za które płacą sąsiedzi - podkreśla Zawadziński. - Nie dziwię się, że ludzie nie chcą się na to godzić.
Zobacz też: Strzelno: mają brudną wodę, ale płacą więcej
Zostanie po staremu
Zdarza się też, że mieszkanie jest wynajmowane, a najemca lub właściciel nie powiada mi o tym zarządcy. Dlaczego? - Jedni zapominają, inni w ten sposób korzystają, płacąc niższy czynsz niż powinni - mówi Paweł Bednarski, prezes ZGM w Świeciu. - Takie sprawy zwykle szybko wychodzą na jaw. Gdy tak się już stanie, ustalamy faktyczną liczbę lokatorów i na tej podstawie wyznaczamy nowe stawki za gaz i wywóz śmieci.
Z pewnością podobnych zgrzytów byłoby mniej, gdyby każde mieszkanie było opomiarowane. W przypadku starych budynków, instalowanie odrębnych liczników na media byłoby całkowicie nieopłacalne, ponieważ wiązałoby się z koniecznością przebudowy całych instalacji. Z pewnością lokatorzy nie zgodziliby się ponieść kosztów tego typu inwestycji, która być może nie wpłynęłaby znacząco na obniżenie opłat.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »