https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś złożył donos na Iwonę Hartwich. Zarzuca jej, że źle opiekuje się swoim synem

Joanna Maciejewska
Iwona Hartwich z synem Jakubem podczas ubiegłorocznego protestu w sejmie
Iwona Hartwich z synem Jakubem podczas ubiegłorocznego protestu w sejmie Bartek Syta
Iwona Hartwich, kandydatka do sejmu i liderka ubiegłorocznego protestu osób niepełnosprawnych w sejmie, spodziewa się wizyty pracownika opieki społecznej. Powód? Ktoś złożył donos, że źle opiekuje się swoim synem Jakubem.

Iwona Hartwich z Torunia w ubiegłym roku przez czterdzieści dni protestowała w sejmie walcząc o prawa osób z niepełnosprawnościami. Jest też kandydatką w wyborach do sejmu z list Koalicji Obywatelskiej. Kilka dni temu została poinformowana, że czeka ją kontrola ze stromy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu.

- Pracownik socjalny poinformował mnie, że otrzymali donos o tym, że rzekomo źle opiekuję się swoim niepełnosprawnym synem Jakubem – mówi Iwona Hartwich. - Nie widziałam jeszcze treści donosu i nie mogłam dowiedzieć się kto, go wysłał. Dla mnie jest to sytuacja co najmniej niedorzeczna i dziwna.

Otrzymali donos o tym, że rzekomo źle opiekuję się swoim niepełnosprawnym synem.

Spotkanie z pracownikiem socjalnym, który przeprowadzi wywiad z Iwoną Hartwich, zostało umówione na 15 października. Torunianka ma nadzieję, że wtedy będzie mogła zapoznać się z treścią donosu i dowiedzieć się kto, go wysłał. Podczas spotkania obecny ma być także jej syn – Jakub Hartwich, który w obecnej kadencji jest toruńskim radnym.

- Chciałabym się dowiedzieć, czego dotyczy donos i kto go złożył. Donos odbieram jako pomówienie mojej osoby, ponieważ rzetelnie wypełniam swoje obowiązki. Nie mam żadnych obaw w związku z tym spotkaniem – zaznacza Iwona Hartwich.

Iwona Hartwich zaznacza także, że od pracownika socjalnego usłyszała, że wywiad w rodzinach wychowujących niepełnosprawne dziecko jest normą i powinien być przeprowadzany raz na pół roku. - Zabiegałyśmy o to w swoich postulatach – przypomina Iwona Hartwich, dodając, że przez osiem lat nikt w jej domu na takim wywiadzie się jednak nie pojawił.

W związku z ochroną danych osobowych, toruński MOPR nie mógł udzielić nam żadnych informacji w sprawie Iwony Hartwich.
- Procedury mówią, że domy, w których jest osoba niepełnosprawna (niezależnie czy dziecko czy osoba dorosła) standardowo sprawdzane są raz na pół roku na wniosek Toruńskiego Centrum Świadczeń Rodzinie, które wypłaca świadczenia opiekunom – informuje Bożena Miller, rzecznik prasowy MOPR w Toruniu.

Nie wiem, co może mieć na celu – zdyskredytowanie mnie, może utrudnienie życia?

Iwona Hartwich zastanawia się, czy zawiadomienie, które wpłynęło do toruńskiego MOPR-u związane jest ze wspomnianym protestem i kandydowaniem w wyborach do sejmu. - To jest kuriozum wszystkiego, to tak jakby to było celowe działanie – mówi Iwona Hartwich. - Nie wiem co może mieć na celu – zdyskredytowanie mnie, może utrudnienie życia? Mam takie przypuszczenia, że to może być próba zamknięcia naszych ust w działalności na rzecz osób niepełnosprawnych, bo bez względu na to, czy zostanę posłem czy nie, to z walki o prawa osób z niepełnosprawnościami nie zrezygnuję. Upatruję w tym działaniu tego, że ktoś jest strasznie nieprzychylny tym naszym działaniom.

Iwona Hartwich nie jest jedyną z osób protestujących w ubiegłym roku w sejmie, które czeka kontrola ze strony opieki społecznej.
- Podobnej wizyty spodziewa się także moja koleżanka, która również protestowała w sejmie i podobnie jak ja wychowuje niepełnosprawne dziecko – dodaje Iwona Hartwich.

Marzena Stanewicz spodziewa się wizyty pracownika socjalnego 16 października. – Nie wiem, o co chodzi, nie chciano mi powiedzieć. Ale obie z Iwoną podejrzewamy, że powodem nagłego zainteresowania mną może być fakt, że kiedy protestowałam w Sejmie, nie opiekowałam się moim synem – mówiła Marzena Stanewicz na łamach Wysokich Obcasów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rokit

Najpierw chcą kontroli, teraz problem bo mają mieć kontrolę?

Zresztą co to za kontrola, która zapowiadana jest co do dnia z dużym wyprzedzeniem?

To tak jakby policja informowała, że 15.października będą stali z alkomatem na skrzyżowaniu Bolka i Lolka pomiędzy godz. 8 a 11 ;)

Z
Zwolenik

o kim gość tak mówi o kandydatce na POsła hehe

...

i znowu ten pasożyt ...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska