MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Renta socjalna jak płaca minimalna. Iwona Hartwich: - Jestem bardzo dumna

Małgorzata Stempinska
Wideo
od 12 lat
Iwona Hartwich, posłanka KO, o wywalczonej podwyżce renty socjalnej i o tym, jak jeszcze pomóc niepełnosprawnym.

Mamy to! Można powiedzieć językiem sportowym nawiązując do niedawno zakończonych igrzysk w Paryżu. Od stycznia 2025 roku część osób z niepełnosprawnościami - około 100 000 - dostanie rentę socjalną równą płacy minimalnej, czyli 4300 zł brutto. To prawie 2500 zł więcej niż obecnie! Pani w marcu 2023 roku wprowadziła do Sejmu obywatelski projekt ustawy o zrównaniu renty socjalnej dla osób z niepełnosprawnościami do płacy minimalnej. Jest duma, że się udało?
Jestem bardzo dumna i uważam to za duży sukces. Co prawda mój projekt zakładał pomoc znacznie większej liczbie osób, bo 293 000, ale tak właśnie wygląda kompromis. Na taką propozycję przystał rząd. Miałam do wyboru: uchwalić projekt w obecnej postaci albo nie uchwalać go wcale. Cieszę się, że udało się pomóc przynajmniej tym najbardziej potrzebującym, czyli osobom, które nigdy nie pójdą do pracy i nie są zdolne do samodzielnej egzystencji. To aż 100 000 osób. Na co dzień borykają się z ogromnymi problemami finansowymi, na nie wiele mogą sobie pozwolić. Ich życie to ciągłe dylematy: kupić bułkę czy chleb, czy za dwa lata pojadę na turnus rehabilitacyjny, czy w ogóle na niego nie wyjadę. Wywalczona podwyżka renty socjalnej pomoże tym osobom godnie żyć. Obywatelski projekt o zrównaniu renty socjalnej dla osób z niepełnosprawnościami do płacy minimalnej, pod którym podpisało aż się 200 000 Polaków, złożyłam w Sejmie w marcu 2023 roku, jeszcze za poprzedniej władzy. Wtedy nikt nawet na niego nie spojrzał. Teraz otworzyłam drzwi do tej pory zamknięte. To bardzo duży krok w kierunku poprawy warunków życia osób niepełnosprawnych w naszym kraju. Jestem osobą skromną, ale miło mi się zrobiło, gdy usłyszałam, że rodzice niepełnosprawnych tę wywalczoną przeze mnie podwyżkę renty socjalnej określili mianem "Hartwichowe". Ogólnopolski dziennik napisał, że "Hartwichowe" wyszło z komisji i zostało przekazanie do pierwszego czytania w Sejmie.

- Wraz z rodzicami dzieci niepełnosprawnych sami zebraliśmy 110 tysięcy podpisów. 90 tysięcy przekazali nam koledzy i koleżanki z Koalicji Obywatelskiej
- Wraz z rodzicami dzieci niepełnosprawnych sami zebraliśmy 110 tysięcy podpisów. 90 tysięcy przekazali nam koledzy i koleżanki z Koalicji Obywatelskiej z całej Polski - mówi Iwona Hartwich Małgorzata Stempinska

Co dalej? 193 000 osób na razie podwyżki renty socjalnej nie otrzyma.
Nie zapominamy o nich! Mam bardzo mocną deklarację Łukasza Krasonia, Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, że pomoc obejmie kolejne grupy niepełnosprawnych. Liczę na to, że pan minister wypracuje dobre rozwiązania. Po wakacjach będziemy na ten temat rozmawiać.

Nie przegap

Trudno zbierało się podpisy pod projektem?
Zbieraliśmy od 2022 roku pod hasłem pomocy osobom niezdolnym do samodzielnej egzystencji. Wraz z rodzicami dzieci niepełnosprawnych sami zebraliśmy 110 000 podpisów. 90 000 przekazali nam koledzy i koleżanki z Koalicji Obywatelskiej z całej Polski. Zbierając podpisy na ulicach polskich miast nie musieliśmy wiele tłumaczyć. Poparcie wyrażały zarówno osoby z niepełnosprawnością, jak i zdrowe. Bardzo wiele się zmieniło od naszego protestu w Sejmie w 2018 roku. Polacy są bardziej otwarci na niepełnosprawnych. Rozmawiając z nami ludzie byli zszokowani, że osoba niepełnosprawna żyje przez miesiąc za 1620 zł renty "na rękę". Nie mogli uwierzyć, że renta socjalna jest tak niska.

Często pani podkreślała, że dotychczasowa wysokość renty socjalnej poniżała osoby z niepełnosprawnościami: wózek inwalidzki potrafi koć 10-15 000 zł, godzina rehabilitacji to dzisiaj 300 złotych, a buty ortopedyczne nawet 1 500 zł. Jak osoby niepełnosprawne były w stanie funkcjonować otrzymując tak niskie świadczenie?
Z ogromnym trudem. Na pewno lżej im będzie od stycznia. Nie ukrywam, że kandydowałam do Sejmu i walczę o osoby najsłabsze ponieważ wiem, że one nigdy o siebie same nie zawalczą i nie upomną się o swoje. Wracając do obywatelskiego projektu, to duże podziękowania należą się mojemu szefowi Donaldowi Tuskowi, który okazał zrozumienie i pełne wsparcie dla mojego projektu.

Minimalna pensja od nowego roku na pewno będzie wyższa. Żadnej spłaty renty nie będzie?

Nie. Od nowego roku osoby niezdolne do samodzielnej egzystencji będą co miesiąc dostawać co najmniej o 2500 zł więcej niż obecnie. Zrobiłam wszystko, by doprowadzić do tego, żeby ta kwota była waloryzowana - renta socjalna zawsze będzie wynosić tyle, ile najniższa krajowa.

W innych krajach Unii Europejskiej np. "pampersy" dla osób niepełnosprawnych są darmowe. Czy jest szansa, że takie rozwiązania wejdą w życie w Polsce? Co zrobić, by jeszcze skuteczniej pomagać niepełnosprawnym w zaspokajaniu ich potrzeb?
W Polsce należałoby zmienić sposób rozpoznawania potrzeb osób niepełnosprawnych. Nie każdemu to samo jest niezbędne do życia. Jedni potrzebują windy, inni pampersów. Uważam, że strumień pieniędzy dla osób niepełnosprawnych należałoby skierować do Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej. One robią wywiad środowiskowy. Często mam telefony od matek, które proszą mnie o interwencję, bo nie dostały wsparcia, o które się ubiegały. Ostatnio dzwoniła mama dziewczynki z Bydgoszczy poruszającej się na wózku inwalidzkim, której odmówiono pieniędzy na windę. Dzwonią też rodzice, którym pomniejszono kwotę dofinansowania na windę, a nie mają na wkład własny. Tymczasem to kwota zaporowa - 50 czy 60 000 złotych. Musimy wyjść do tych osób. Osoby niepełnosprawne to nie są tylko te chore od urodzenia. Społeczeństwo się starzeje. Każdy z nas kiedyś może być osobą z niepełnosprawnością i będzie potrzebował pomocy. Tylko by dać pomoc dobrą i skierowaną do takiej osoby, to musimy zbadać jej potrzeby. Wtedy nie musimy dawać pięciu wózków inwalidzkich, bo "mi się należy", a skoro się należy już po dwóch latach drugi, to biorę, a pierwszy sprzedaję. Nie musimy takich rzeczy robić. Te przysłowiowe darmowe pampersy dla niepełnosprawnych w naszym kraju powinny być już standardem. Zrobię wszystko, by tak się stało. Mam jeszcze kilka pomysłów co zrobić, by życie osób z niepełnosprawnościami w naszym kraju było lepsze, lżejsze i godniejsze. Jedna bardzo ważna rzecz się udała i zabieram się za resztę.

Wiele osób niepełnosprawnych otrzymuje co miesiąc świadczenie uzupełniające dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji, potocznie nazywane 500 plus. W tym przypadku brany jest pod uwagę dochód. Czy osoby, które od nowego roku dostaną wyższą rentę socjalną, stracą 500 plus?
To świadczenie wywalczyliśmy w 2018 roku, po czterdziestodniowym proteście rodziców osób niepełnosprawnych w Sejmie. To jest dla nas symbol walki z Prawem i Sprawiedliwością. Z ich strony było zero zrozumienia, pogarda i poniżenie. 500 plus dla niesamodzielnych zostanie utrzymane, ale trzeba będzie podnieść próg dochodu. Ostatnio rozmawiałam z poseł Joanną Frydrych z KO, która jest mocno zaangażowana w sprawy osób niepełnosprawnych i uczestniczyła w wypracowaniu kompromisu w sprawie podwyżki renty socjalnej. Zapewniała, że 500 plus dla niesamodzielnych zostanie utrzymane.

Co z zasiłkiem pielęgnacyjnym? Od listopada 2018 roku wynosi 215,84 zł "na rękę". Miał być waloryzowany co trzy lata, ale kwota się nie zmienia od sześciu lat.
Przypomnę, że podczas protestu w Sejmie w 2018 roku udało nam się wywalczyć podwyżkę zasiłku pielęgnacyjnego ze 153 do 215 zł i tym samym wówczas zrównał się on z dodatkiem pielęgnacyjnym wypłacanym przez ZUS. Dodatek zusowski jest co roku waloryzowany, a pielęgnacyjny od lat stoi w miejscu. W ostatnich miesiącach walczyłam o podwyżkę zasiłku pielęgnacyjnego. Na razie bezskutecznie. Uważam, że powinien być on zrównany z tym zus owskim, który obecnie wynosi 324,39 zł brutto. Zasiłek pielęgnacyjny powinien być weryfikowany i będę o to również walczyć.

Co z ustawą o asystencji? Prezydencki projekt ustawy jest już gotowy. Zakłada od 40 do 200 godzin asystencji miesięcznie. Usługa ma być dostępna w każdym powiecie i ma być finansowana z budżetu państwa. Swoją wersją ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami szykuje również Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. Znamy już jakieś konkrety?
Jak będzie wyglądał projekt ustawy przygotowywanej przez ministra Krasonia - nie wiem. Mamy go zobaczyć we wrześniu. Pan minister powiedział mi, że jest to projekt dobry i kompleksowy. Jestem nim bardzo zainteresowana. Mam setki telefonów w tej sprawie i mam nadzieję, że będę uczestniczyć w konsultacjach. To musi być projekt, który rzeczywiście pomoże osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom. Kompleksowo powinny być zaopiekowane osoby, które nigdy nie wyjdą z domu na rynek pracy, jak również ich rodzice. My opiekunowie osób niepełnosprawnych pełnimy bardzo ważną rolę w społeczeństwie. Swoją pracę wykonujemy 24 godziny na dobę. Potrzeba nam pomocy - od psychologa, po opiekę wytchnieniową czy zabezpieczenie finansowe.

Od początku 2024 roku osoby z niepełnosprawnościami mogą się starać o nowe świadczenie wspierające. Maksymalnie to 220 proc. renty socjalnej, czyli 3919 zł brutto miesięcznie, w zależności od liczby punktów uzyskanych podczas komisji. Jak pani ocenia taką formę pomocy niepełnosprawnym?
Świadczenie wspierające to dobry kierunek działań, bo finansowo zabezpiecza osoby z niepełnosprawnością. Popełniony jednak został bardzo ważny błąd. Rodzicom dzieci po 18. roku życia, które dostaną świadczenie wspierające, zostało zabrane świadczenie pielęgnacyjne. Rodzic dziecka niepełnosprawnego w stopniu znacznym do 18. roku życia może otrzymywać świadczenie pielęgnacyjne i może pracować, a rodzic dziecka po 18. roku życia może pracować, choć często jest to niewykonalne, ale ma odebrane świadczenie pielęgnacyjne. Będę robiła wszystko, by to świadczenie pielęgnacyjne zostało przywrócone także rodzicom dzieci niepełnosprawnych po 18. roku życia. Co ma zrobić taki rodzic? Być na utrzymaniu swojego dziecka niepełnosprawnego od urodzenia? Uważam, że świadczenie wspierające powinno być bez dwóch zdań, a po 18. roku życia dziecka świadczenie pielęgnacyjne z powrotem dla rodzica opiekującego się takim dzieckiem. Przecież mamy sytuacje losowe. Są oboje rodzice. Mąż umiera, a żona nie może przejść na świadczenie pielęgnacyjne, choć mąż ją wspierał w tej opiece. To mój priorytet, by przywrócić świadczenie pielęgnacyjne tym, którym je zabrano. We wrześniu spotykam się z Katarzyną Kotulą, Ministrą do spraw Równości. Będziemy o tym rozmawiać.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska