https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

KU AZS UKW Bydgoszcz przegrał ze Spójnią Gdynia [zdjęcia]

(DARK)
Miłosz Rupp (nr 13) powstrzymywany przez Marcina Borzymowskiego nieźle wprowadził się do drużyny AZS.
Miłosz Rupp (nr 13) powstrzymywany przez Marcina Borzymowskiego nieźle wprowadził się do drużyny AZS. Paweł Skraba
KU AZS UKW Bydgoszcz w debiucie w I lidze przegrał ze Spójnią Gdynia 28:31. Młody bydgoski zespół zapłacił typowe frycowe jako beniaminek.

AZS UKW Bydgoszcz- Spójnia Gdynia

Bardziej doświadczeni rywale bezlitośnie wykorzystywali ich każdy błąd i z każdą akcją powiększali przewagę. Akademicy przegrywali już różnicą 8 goli. Po przerwie rozpoczęli pościg, ale zabrakło im czasu, by dogonić rywala.
- Słabo zaczęliśmy mecz - przyznał Jarosław Knopik, trener AZS UKW. - Pozwoliliśmy rywalom dochodzić do łatwych pozycji, z których zdobywali bramki i powiększali przewagę. Słabo broniliśmy, głównie dlatego, że graliśmy w osłabieniu albo traciliśmy gole po rzutach karnych dyktowanych za obronę w kole. Cieszy, że po przerwie nasza gra wyglądała dużo lepiej. Szkoda, że nie udało się nam wywalczyć choćby punktu. Jednak są symptomy, że możemy grać dużo lepiej - dodał szkoleniowiec akademików.

W czym upatrywać nadziei na lepszą grę?Przede wszystkim w lepszej grze obronnej całego zespołu oraz skuteczniejszej postawie bramkarzy.Poza tym rezerwy są także w ofensywie. Nieźle zagrał Miłosz Rupp, nowy nabytek AZS. Walory z poprzedniego sezonu potwierdził Mateusz Matlach, który jest nowym kapitanem drużyny. Za około miesiąc gotowy do gry powinien być Łukasz Wiśniewski, który już w pełni trenuje po operacji więzadeł krzyżowych. Jego powrót powinien być dużym wzmocnieniem.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
silver_eye

Z kim wygrać, jeśli nie ze Spójnią?

Rok temu byłoby to możliwe. Wtedy byli w drużynie Machniewicz, Serafinowicz, Borzymowski, Skowron -

podstawowi zawodnicy, dzięki którym drużyna

awansowała. W sobotę zagrali przyzwoicie, ale po drugiej stronie. Ich odejście to poważne osłabienie.

Długa lista nowych zawodników miała być wzmocnieniem. Na razie to tylko pobożne życzenia i mania transferów. Ciężka praca przed nimi, zwłaszcza bramkarzem, bo prezentuje się jak tatusiek z nadwagą.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska