Kuchenne rewolucje: "Styrnol" / "Dzika Chata" Zawoja [OPINIE, MENU, CENY, ONLINE]

24 maja 2018, 12:33

Czy Magdzie Gessler udało się odmienić karczmę "Dzika Chata"? Poznaj opinie o restauracji, menu oraz ceny.

Karczma "Styrnol" przeszła Kuchenne rewolucje pod okiem Magdy Gessler i zmieniła nazwę na "Dzika Chata". Czy rewolucje były udane? Poznaj opinie gości o restauracji, menu oraz ceny w karczmie "Dzika Chata".

Kuchenne rewolucje: "Styrnol" / "Dzika Chata" Zawoja

Właściciele restauracji "Styrnol" musieli się uporać z problemami w zarządzaniu lokalem i konfliktami między pracownikami. Czy Magda Gessler rzeczywiście im w tym pomogła? Czy restauracja po zmianie nazwy na "Dzika Chata" odmieniła się na lepsze?

"Dzika Chata" Zawoja opinie

Jakie opinie o "Dzikiej Chacie" mają goście, którzy odwiedzili karczmę po Kuchennych rewolucjach? W internecie można znaleźć opinie gości i Dzikiej Chacie. Poniżej wybrane opinie klientów (pisownia oryginalna, opinie nie muszą być zgodne ze stanowiskiem redakcji).

- Ugoszczono nas wspaniale przygotowaną i doprawiona kwaśnicą, której smaku nie da się zapomnieć. Placki ziemniaczane też wyśmienite, chrupiące !!! - ocenia Michał.

- Obsługa bardzo słaba, kelnerka nie zorientowana w menu, nie wie co jest czego nie ma. Personel przebywał głównie na zapleczu, trzeba było krzyczeć żeby przyszła kelnerka. Zamówiliśmy pstrąga cena jak w lepszej Warszawskiej restauracji, za pstrąga z surówkami i ziemniaczkami trzeba zapłacić około 50zł, niestety jakość, sposób podania zupełnie nie adekwatny do ceny, zwykła ryba smażona na patelni i surówki z pudełka - ocenia Bożena.

- Przyjechaliśmy na obiad wspólnie z dziećmi, którym zdarza sie niestety wybrzydzać przy jedzeniu. Jednak placki z gulaszem posmakowały wszystkim. Znalazło się nawet miejsce na deser :-) Dziękujemy za miłą obsługę i pyszny obiad ! - komentuje Bogusław.

- Wybraliśmy się na obiad. Na temat wystroju nie będę się rozpisywał - jednym podoba się kaplica Sykstyńska, a inni wolą Taj Mahal. Po 25 minutach spokojnego siedzenia nikt do nas nie podszedł, pomimo tego iż inni goście, którzy przyszli po nas byli obsługiwani. Dopiero jak sami upomnieliśmy się o zamówienie podeszła do nas kelnerka. Zamówiliśmy kwaśnicę, carpaccio z buraków, placek po bacowsku, kuraczek obsmażany, frytki, drinki bezalkoholowe. Jedzenie wszystkim niesamowicie smakowało. Kwaśnica z dodatkami, placek bardzo smaczny z dużą ilością urozmaiconego sosu, dziecięcy kuraczek, czyli panierowana pierś z kurczaka była super. Frytki rewelacyjne. Niestety minusem restauracji jest obsługa - bardzo długie oczekiwanie na kelnera, a co ciekawe wszystkie potrawy zostały przyniesione w tym samym czasie! Wielka szkoda, bo porcje są naprawdę duże i bardzo smaczne, a musieliśmy wybierać co mamy zjeść na ciepło, a co na zimno. Pomimo tego, jeżeli ktoś chce zjeść dobre góralskie jedzenie to jak najbardziej polecam - opisuje Tomasz.

- Przy podaniu kart zamawiamy napoje. Kelnerka podczas zamówienia Coli proponuję lód. Dostaję Pepsi i nie doczekuję się lodu.
Przystawka pasztet z dzika - smaczny. Schabowy z dzika moim zdaniem nie jest z dzika ale smaczny tak jak i zasmażana kapusta. Problem w tym, że przystawka i danie podane w tym samym czasie! Po zwróceniu uwagi kelnerka mówi "przepraszam" i odwraca się na pięcie i odchodzi. Kwaśnica podana z ziemniakiem pastewnym/niedogotowanym. Ogólnie są fajne elementy ale podanie/obsługa zostawiają dużo do życzenia. Nie polecam - podsumowuje Mariusz.

Które dania z menu karczmy "Dzika Chata" poleca Magda Gessler? Jakie są ceny w "Dzikiej Chacie" po rewolucjach. Prezentujemy wybrane pozycje z menu: