Postne dni sprawiają, że z tym większymi chęciami (i możliwościami) zasiądziemy do świątecznego stołu. Ten nasz, kujawski, ma swoje niepowtarzalne smaki. Na dodatek w każdym domu wielkanocne potrawy mogą być traktowane inaczej. Jedno jest wspólne - radość świętowania, radość jedzenia.
Nie bójmy się zaskakujących smaków, także na świątecznym stole. A skoro Wielkanoc obfituje w wędliny - szynki, kiełbasy, pasztety - to nawet tam, gdzie tradycja jest niezwykle ważna, dochodzi do specyficznego "łamania" smaków. - Przez cały rok nie mogę doczekać się tego przysmaku - mówi Dorota Kalinowska, etnograf z Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku. Jaki to przysmak? Wielkanocna baba, zastępująca chleb - do tego
szynka, kiełbasa i ćwikła. Zestawienie niesamowite, ale ponoć bardzo smakowite.
Dawniej rarytasem na świątecznych stołach były salcesony, kaszanki, galarety z nóżek, nie mogło zabraknąć kiełbas, w tym białej oraz królowej na wielkanocnym stole - szynki, najlepiej z kością. Czasami była ona podana "opasana" kiełbasami . do tego specjalnie pieczony na tę świąteczną okazję chleb, jajka, ćwikła, no i baby wielkanocne. To już nie tylko kujawska tradycja - baby jadało się - i jada nadal - jak Polska długa i szeroka.
Czytaj e-wydanie »