Zobacz wideo: Tak pracują ratownicy w lotniczym pogotowiu w Bydgoszczy

Rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia to poważne przestępstwo, niezależnie od tego, czy ktokolwiek w jego wyniku odniósł obrażenia. Tego rodzaju czynu w karnej kwalifikacji mają charakter zbrodni i już w pierwszej instancji sądzone są w sądach okręgowych, a nie rejonowych. Tak też było w przypadku Marcina B. - o taki czyn został oskarżony przez prokuraturę.
Temu mieszkańcowi grudziądzkiej starówki z niezwykle bogatą kartą karną tym razem groziła kara nie mniejsza niż 3 lata bezwzględnego więzienia. Można powiedzieć, że miał szczęście i skutecznego adwokata (z urzędu). Sąd ostatecznie bowiem złagodził kwalifikację karną. Skazał napastnika nie za rozbój z niebezpiecznym narzędziem (to zbrodnia), tylko za "zwykłą" kradzież rozbójniczą. Obranie takiej kwalifikacji oznaczało możliwość wymierzenia kary mniejszej niż 3 lata pozbawienia wolności.
Wpadł z nożem do sklepu przy ul. Kwiatowej i zrabował jedna brzoskwinię
To była środa, 21 czerwca 2023 roku. Tego dnia 39-letni Marcin B. wpadł z nożem do sklepu przy ul. Kwiatowej w Grudziądzu.
Jak ustaliła potem prokuratura, a potwierdził w procesie sąd, mężczyzna doprowadził ekspedientkę w sklepie do tzw. stanu bezbronności i korzystając z tego zrabował... jedną brzoskwinie. Owoc warty był dokładnie złotówkę.
Napastnik kobiety nie ranił, ale - co oczywiste - mocno ją wystraszył. Gdy natomiast chciała wzywać pomoc, groził jej pozbawieniem życia i zdrowia.
Dodajmy, że w przeszłości Marcin B. z grudziądzkiej starówki wchodził już w rozmaite konflikty z prawem. Nie było to pierwsze przestępstwo, którego się w życiu dopuścił.
Aresztowany, oskarżony i osądzony. Pójdzie za kraty na prawie dwa lata?
Po tym sklepowym rozboju Marcina B. zatrzymano. Był tymczasowo aresztowany od 21 czerwca br. Zajęła się nim Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu. Okazało się, że delikwent aktualnie ma na sumieniu także inne grzechy: uporczywie uchyla się od płacenia alimentów na dziecko. Za jednym zamachem więc śledczy postawili go w stan oskarżenia za oba te przestępstwa.
Proces 39-latka toczył się przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Wyrok ogłoszony został 21 listopada. Konsekwencje karne dla rozbójnika są poważne, choć i tak - jak piszemy na wstępie - łagodniejsze od przewidywanych.
Marcin B. uznany został za winnego zarówno kradzieży rozbójniczej, jak i uchylania się od obowiązku alimentacyjnego. Za pierwszy z tych czynów sad wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy więzienia, a za drugi - 6 miesięcy.
-Wyrok łączny dla Marcina B. to 1 rok i 9 miesięcy pozbawienia wolności - przekazuje Jarosław Szymczak, asystent rzecznika Sądu Okręgowego w Toruniu.
Orzeczenie jest nieprawomocne. I już wiadomo, że całej sprawy nie kończy. - Będę odwoływał się od tego wyroku w imieniu mojego klienta, choć wymiar kary wskutek złagodzonej kwalifikacji prawnej przez sąd i tak w pewnym sensie można uznać za sukces. Marcin B. jednak od początku przyznaje się tylko do kradzieży, a zdecydowanie przeczy temu, by ekspedientce groził nożem - mówi "Nowościom" adwokat Adam Kozioziembski, obrońca z urzędu grudziądzanina.
Dodajmy, że tydzień przed ogłoszeniem wyroku Marcin B. zwolniony został decyzją sadu z aresztu. Obecnie przebywa na wolności.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: