Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuracja za 15 miliardów

Hanka Sowińska
Rząd przyjął wczoraj program naprawy systemu ochrony zdrowia. W ciągu trzech lat pula na leczenie i płace ma wzrosnąć o 15 mld zł.

Minister zdrowia Zbigniew Religa triumfuje. Po tygodniach niepewności, podawania się do dymisji i sporów z wicepremier Zytą Gilowską (o podatek pielęgnacyjny) wczoraj usłyszał, że ma rządowy placet na reformowanie służby zdrowia. Jest prawie pewne, że po wizycie papieża Benedykta XVI, gdy wreszcie Sejm zajmie się "leczeniem polskiego systemu ochrony zdrowia", klamka zapadnie.

Kto wie, może nawet opozycja nie będzie przeszkadzać. Jan Maria Rokita zadeklarował wczoraj, że "rząd i minister mogą liczyć na poparcie Platformy Obywatelskiej w naprawie służby zdrowia". Wprawdzie jedną z kluczowych propozycji Religi, czyli ubezpieczenie pielęgnacyjne, nazwał "kompletnym szaleństwem", ale to tylko szczegół.

W ciągu trzech lat nakłady na służbę zdrowia mają wzrosnąć o 15 mld zł. To znaczy, że w 2009 r. na leczenie i pensje będzie można wydać 55,7 mld zł. W pierwszym roku reformowania - czyli 2007 - łączne nakłady na ochronę zdrowia (składki ubezpieczonych plus pieniądze z budżetu) mają wynieść 46,7 mld zł.

Co składa się na pakiet reform ministra Religi? Mówiąc najkrócej, zmiany systemu ochrony zdrowia i propozycje wzrostu funduszy. Wśród najważniejszych założeń zmian systemowych wymienia się m.in.:

- uruchomienie systemu ratownictwa medycznego

- utworzenie sieci szpitali

- wprowadzenie koszyka gwarantowanych świadczeń zdrowotnych

- obowiązkowe ubezpieczenie pielęgnacyjne i ubezpieczenia dobrowolne

- finansowanie kosztów leczenia osób, które uległy wypadkom komunikacyjnym z obowiązkowych ubezpieczeń OC.

Pomysł prof. Religii, by osoby mające dochody płaciły ubezpieczenie pielęgnacyjne (te pieniądze byłyby przeznaczone na leczenie osób starszych i niepełnosprawnych) nie chciała zaakceptować wicepremier Zyta Gilowska. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że tzw. ustawa o opiece pielęgnacyjnej miałaby obowiązywać od 2008 r. Można się domyślać, że roczny poślizg sprawił, iż wicepremier projekt zaakceptowała. Przypomnijmy, że z tej ustawy do systemu mają wpłynąć 4 mld zł. Kwoty przeznaczone na ubezpieczenie pielęgnacyjne moglibyśmy odpisywać od podatku. To zaś oznacza, że w budżecie trzeba poszukać... właśnie 4 mld zł. Także dopiero za dwa lata mają być wprowadzone ubezpieczenia dobrowolne.

Najwięcej emocji, i to uzasadnionych, budzą propozycje dotyczące wzrostu funduszy na leczenie i podwyżki płac dla pracowników służby zdrowia. Wzrost nakładów ma przynieść zmiana finansowania ratownictwa medycznego (teraz płaci NFZ, w przyszłym roku 1,2 mld zł dałby budżet). W ciągu trzech lat ma być zwiększona składka, którą państwo płaci m.in za bezrobotnych i rolników. Minister Religa liczy też na większe przychody z tytułu wzrostu składki na NFZ.

Poza pieniędzmi z dobrowolnych ubezpieczeń i leczenia ofiar wypadków ze składek OC, nie ma w projekcie nowych źródeł finansowania. Dlatego rządowe propozycje budzą niepewność, a nawet rozczarowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska