Kuratorium zablokowało reformę oświaty w gminie Kcynia

Rada Miejska Kcyni podjęła w lutym intencyjne uchwały o likwidacji wiejskich szkół w Sipiorach, Rozstrzębowie i Palmierowie. Decyzje zapadły pomimo protestów nauczycieli i rodziców.

Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]

- Szkoła w Siporach ma 44 uczniów, bo chodzą tu tylko dzieci z Sipior i Studzienek, inne zabrano w 2000 roku - mówiła Anna Knasinska, proponując, by do Sipior dowozić dzieci z Kcyni. -To w końcu taka sama droga. Bo uczniowie z Sipior - po zmianach - mieli dojeżdżać na lekcje do Kcyni. Wiejskich szkół broniła też Jadwiga Olszak, dyrektor SP w Palmierowie. Zapewniała, że w takich szkołach - wbrew temu co się mówi - dzieci mają dobre warunki do nauki i osiągają znaczące sukcesy.

Czekali z nadzieją...

Dla niezadowolonych, którzy nie chcieli likwidacji szkół, ostatnią nadzieją było kuratorium oświaty w Bydgoszczy. Negatywna opinia kuratorium związałaby samorządowcom ręce. Braku zgody na zmiany w oświacie obawiano się także w ratuszu.

- Może się okazać, że przygotowując projekt reorganizacji systemu oświaty w gminie wykonaliśmy kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej pracy - mówił na jednej z sesji Jan Kurant, przewodniczący Rady Miejskiej Kcyni. Zaraz jednak dodał, że liczy na to, że tak się jednak nie stanie.

Stało się!

Przyzwolenia na likwidację szkół w Sipiorach, Rozstrzębowie i Palmierowie nie ma. Kuratorium plany samorządu zaopiniowało negatywnie, a to oznacza, że placówki pozostaną na oświatowej mapie Kcyni. Przynajmniej na razie, bo na spotkaniu z rodzicami uczniów burmistrz Marek Szaruga zapowiedział, że uchwały o zamiarze likwidacji szkół ponawiane będą w kolejnych latach, do skutku. Wiadomo, że chodzi o ratowanie finansów gminy, które są w katastrofalnym stanie.

Z apelem do Premiera

Na ostatniej sesji w Kcyni o oś-wiacie znów było głośno, nie tylko z powodu decyzji kuratorium. Burmistrz i Rada Miejska Kcyni wystosowali apel do Mateusza Morawieckiego i Anny Zalewskiej, minister edukacji narodowej. Protestują w nim m.in. przeciwko przenoszeniu na samorządy odpowiedzialności finansowej za podwyżki dla nauczycieli.

„ (...) Nasza mała gmina dopłaca rocznie do utrzymania sieci szkół ponad 5 mln złotych, na których liczbę praktycznie nie ma wpływu, gdyż bez pozytywnej opinii Kuratora Oświaty gmina nie może zlikwidować żadnej szkoły, dla której jest organem prowadzącym (...).