Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości uczestniczył w konferencji pt. "Być Polakiem - duma i powinność" zorganizowanej przez Akcję Katolicką w Muzeum Diecezjalnym we Włocławku. Wówczas to biskup włocławski ks. biskup Wiesław Mering zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego powiedział: - Bardzo bym chciał, panie premierze, żeby czuł się pan tu, między nami, człowiekiem nie tylko akceptowanym, ale podziwianym.Jesteśmy wdzięczni za wszystko, co pan robi i robił dla Polski, razem ze swoim bratem prof. Lechem Kaczyńskim. Pańskie sukcesy są naszymi sukcesami.
Po tych słowach list otwarty do biskupa włocławskiego skierował poseł PO Krzysztof Brejza. O jakie konkretnie "sukcesy" księdzu chodzi? - pyta. - Czym ksiądz biskup jest tak zachwycony? Demontażem Konstytucji i instytucji odpowiedzialnych za funkcjonowanie demokratycznego Państwa Prawa? Zszarganą opinią Polski na arenie międzynarodowej? Szeregiem afer z działaczami Prawa i Sprawiedliwości w roli głównej? Butą, pychą i arogancją działaczy PiS, uwieńczoną prawdziwym skokiem na publiczną kasę w ministerstwach, spółkach i agendach rządowych? Opłacaniem za publiczne miliardy medialnej machiny propagandy i pogardy? Kultywowaniem Kłamstwa Smoleńskiego, mitu założycielskiego dzisiejszego systemu PiS, nigdy niczym sensownym nie potwierdzonych najcięższych oskarżeń o zamachy, wybuchy i inne bzdury urojone w głowie Antoniego Macierewicza? Czy może trwałym podziałem między Polakami, w pracy, na ulicy, a nawet w domach rodzinnych.
Brejza podkreśla, żeczęść Kościoła, w tym również hierarchów, czapkuje prezesowi Kaczyńskiemu i robi wszystko, żeby mu się przypodobać. - Setki milionów złotych płynące szerokim strumieniem choćby do Radia Maryja i "dzieł przy nim powstałych" są najlepszym dowodem, jak bardzo Kaczyńskiemu na takich hołdach zależy - pisze. -Jednak ksiądz, jako Ordynariusz Diecezji Włocławskiej, powinien uwzględnić, że jest całkiem spora część mieszkańców Włocławka i okolic, której niekoniecznie musi się podobać składanie aktów poddaństwa konkretnemu politykowi z konkretnej partii.
Skontaktowaliśmy się z Kurią Diecezjalną we Włocławku w sprawie komentarza do listu otwartego Krzysztofa Brejzy do biskupa włocławskiego.
Rzecznik prasowy, ks. Artur Niemira powiedział nam jednak, że komentarza nie będzie, bo nie zna treści listu otwartego.
W ostatni piątek obchodzona była 16. rocznica święceń biskupich Wiesława Meringa i ingresu do katedry włocławskiej. Na stronie internetowej diecezji z tej okazji został przypomniany życiorys ks. biskupa, , gdzie odnotowano między innymi, że w latach 2005-2014 biskup był członkiem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego, że od 2006 do 2016 r. pełnił funkcję przewodniczącego Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego przy Konferencji Episkopatu Polski i między innymi za tę działalność w 2017 roku został uhonorowany nagrodą im. W. Pietrzaka, a w ub. roku otrzymał "Medal 100-lecia odzyskania niepodległości" nadany przez premiera RP.
Ale biskupowi włocławskiemu przypisuje się także to, co wynika z akt Instytutu Pamięci Narodowej - że w latach 70. został zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Lucjan. Według Jana Żaryna, który w tej sprawie wypowiadał się dla "Rzeczpospolitej", ks. Wiesław Mering współpracował z wywiadem w sposób świadomy.
