To powrót do przeszłości, po tym jak z początkiem 2022 roku zlikwidowano możliwość zapisania się na kursy organizowane przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego (WORD) i odliczenia sobie raz na pół roku 6 punktów karnych. Trzeba jednak było zapłacić - ceny kursów w poszczególnych WORD-ach były zróżnicowane, ale nie mogły przekroczyć 500 zł.
Trzeba było wysłuchać (z uwagą lub nie) popartego slajdami wykładów policjanta oraz psychologa transportu o tym, jak niebezpieczne jest łamane zasad i przepisów drogowych, ile ofiar pochłaniają wypadki.
Ale władza – zresztą napominana przez Komisję Europejską, że Polska jest wciąż w ogonie bezpieczeństwa na drogach - uznała, iż jedną z metod poprawy sytuacji będzie zaostrzenie restrykcji za najpoważniejsze wykroczenia w ruchu drogowym.
To też może Cię zainteresować
I tak się stało – 1 stycznia 2022 roku wprowadzono zdecydowanie wyższe mandaty, zaś od 17 września tegoż roku podwyższono także punktację karną. Jednocześnie z roku do dwóch lata wydłużono czas, po którym punkty automatycznie kasują się.
Na kierowców padł blady strach, bo przekroczenie limitu punktów (24 w przypadku „starego” kierowcy i 20 dla posiadającego uprawnienia krócej niż rok) wiąże się z zatrzymaniem prawa jazdy przez właściwego dla miejsca rejestracji pojazdu starostę powiatowego. Odzyskanie „prawka” łatwe nie jest - trzeba poddać się badaniom psychologicznym i zaliczyć egzamin sprawdzający w WORD-zie.
Punkty karne znów będą kasowane po roku
Od 17 września tego roku wszystko się „odkręca” - punkty karne będą kasowane jak dawniej po roku, ale – tak jak teraz – dopiero od chwili zapłacenia mandatu.
Zatrzymane prawo jazdy będzie właścicielowi zwracane po okresie, na który zostało zatrzymane i to bez konieczności składania wniosku do starosty.
Wiadomo też, że wrócą płatne kursy umożliwiające odjęcie raz na pół roku z konta kierowcy 6 punktów karnych. Nie jest jednak pewne, czy wrócą 17 września.
- Jako Krajowe Stowarzyszenie Dyrektorów WORD-ów postulujemy o ustalenie opłat za kursy na 1000 złotych. Koszty wzrosły, bowiem w projekcie rozporządzenia znalazł się zapis o tym, że część teoretyczna każdego kursu, która określona została na osiem godzin lekcyjnych, ma być wzbogacona o dwugodzinną część praktyczną – wyjaśnia nam Marek Staszczyk, dyrektor toruńskiego WORD-u, były prezes, a obecnie skarbnik Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów WORD.
Część praktyczna ma polegać na rozpędzeniu pojazdu egzaminacyjnego do 50 km na godz. i na awaryjnym hamowaniu. Ośrodki egzaminacyjne będą musiały wydzielić na placu manewrowym odpowiedni pas do wykonania tego zadania. WORD-y w Toruniu (z filią w Grudziądzu), w Bydgoszczy (z filią w Inowrocławiu) oraz we Włocławku mają takie możliwości, ale w skali całego kraju mogą pojawić się problemy.
- Wzbogacenie kursów o część praktyczną to – jak rozumiem - pewien kierunek w kształceniu kierowców. Czy się sprawdzi, to czas pokaże – zauważa Marek Staszczyk.
Grupa kursantów ma liczyć nie więcej niż 15 osób, zatem w dwugodzinnym harmonogramie zajęć praktycznych (po 45 minut lekcyjnych) na jedną przypadnie zaledwie kilka minut.
- Jesteśmy gotowi do wznowienia kursów i czekamy tylko na ukazanie się rozporządzenia w Monitorze Polskim. Liczymy na to, że nowe przepisy wejdą w życie 17 września – dodaje dyrektor WORD w Toruniu.
