Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kury zniosą jaja w większych klatkach

Katarzyna Hejna [email protected] tel. 56 619 9912
W Polsce utrzymywanych jest na 1120 fermach ok. 37 mln kur niosek, z czego w klatkach 34 mln (93,5 proc.)
W Polsce utrzymywanych jest na 1120 fermach ok. 37 mln kur niosek, z czego w klatkach 34 mln (93,5 proc.) suprnumi/sxc.hu
Kury nioski mają być lepiej traktowane i dostaną więcej miejsca w kurnikach - zdecydowała Unia Europejska. Polscy rolnicy twierdzą, że taka produkcja przestanie być opłacalna. Na dostosowanie się do nowych przepisów mają jeszcze tylko pół roku.

Zamiast 550 cm kw. - 750 cm kw. - tyle powierzchni ma przypadać na jedną kurę nioskę. Ma się w niej znaleźć gniazdo do znoszenia jaj, grzęda, ściółka lub piasek umożliwiający grzebanie. Nowe klatki, zgodne z unijną dyrektywą z 1999 roku, hodowcy mają wprowadzić do użytku od 1 stycznia przyszłego roku.

750 cm kw. na kurę nioskę

- To krok w dobra stronę - ocenia Ewa Rudzińska, koordynatorka ds. dobrostanu zwierząt gospodarskich w Ogólnopolskim Towarzystwie Ochrony Zwierząt "Animals". - Obecność gniazda poprawia komfort kur - mogą spokojniej znosić jajka i przyjąć do snu pozycję fizjologiczną.

Ale te warunki zdaniem Ewy Rudzińskiej, nadal są niewystarczające. - To zmiany kosmetyczne. Dążymy do tego, by w ogóle chów klatkowy, jako niehumanitarny, był niedozwolony - wyjaśnia Rudzińska.

Natomiast hodowcy są przeciwnego zdania. Zmiana klatek spowoduje duży wzrost cen jaj I domagali się wydłużenia terminu na wymianę klatek do końca 2016 r. Tego postulatu nie poparły jednak inne kraje i Komisja Europejska go odrzuciła.

- Wniosek ten nie znalazł poparcia ani ze strony innych państw członkowskich, ani przedstawicieli producentów jaj działających w unijnych organizacjach społeczno-zawodowych rolników - informuje Iwona Chromian z biura prasowego Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Do ministerstwa przychodziły też pisma od wielu krajowych i zagranicznych organizacji zajmujących się ochroną zwierząt oraz osób prywatnych. Równocześnie organizowane były manifestacje w tej sprawie przed ambasadami RP w państwach członkowskich UE.

Polski rząd zgłosił potrzebę wypracowania przez Unię rozwiązań, które nie pociągałyby za sobą nakładania kar na państwa członkowskie za niewdrożenie dyrektywy. - KE zobowiązała się przedstawić komunikat w sprawie dostosowania do dyrektywy 1999/74WE po analizie danych ze wszystkich państw członkowskich dotyczących liczby kur niosek utrzymywanych w poszczególnych typach klatek - wyjaśnia Iwona Chromian.

Nad tym, czy te zasady są przestrzegane będą czuwali inspektorzy weterynaryjni. Roman Ratyński, zastępca kujawsko-pomorskiego inspektora weterynarii w Bydgoszczy informuje, że lekarze w ubiegłym roku zrobili rozeznanie wśród hodowców i sprawdzili, czy dostosują się do nowych wymogów. - W województwie kujawsko-pomorskim jest około dwudziestu takich producentów. Większość deklarowała, że wymieni klatki. Ale twierdzili też, że nie zdążą zrobić tego przed końcem roku - mówi Roman Ratyński.

- Do pierwszego stycznia przyszłego roku połowa klatek będzie w trakcie przezbrajania i dopiero pod koniec 2012 roku wszystkie zostaną wymienione - informuje Roman Wiśniewski, prezes Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Hodowców Drobiu i Producentów Jaj.
Szacuje, że na tę operację przeznaczy od 10-14 euro na jedną kurę. A ma ich ok. 90 tysięcy. Ale ich liczba, w wyniku wymiany klatek, zmniejszy się o ok. 30 proc.

I po 3 grosze do jajka

- To spory wydatek a już dziś dopłacam do tego interesu - mówi Roman Wiśniewski.
Wyjaśnia, że wyprodukowanie jajka to koszt 22 groszy, a są sprzedawane średnio za 19 groszy. Producent dokłada więc po 3 grosze do każdego jajka.
Zdaniem prezesa zrzeszenia hodowców, wymiana klatek jest nieopłacalna. - Najlepiej wygasić produkcję a samemu z rodziną iść na zasiłek do wójta gminy - uważa Roman Wiśniewski.

Nad tym, czy kury są trzymane w lepszych warunkach będą czuwać inspektorzy weterynaryjni. Jakich kar powinni spodziewać się hodowcy, którzy nie zdążą z wymianą klatek? - Będziemy z miarą sprawdzać, czy ich wymiary są zgodne z przepisami. Jeśli nie, będziemy wydawać decyzje o wstrzymana hodowli dopóki kurnik nie zostanie zmodernizowany - zapowiada Roman Ratyński.

Dodaje, że ustawa o ochronie zwierząt nie daje inspektorom możliwości wystawiania mandatów, ale mogą zawiadamiać prokuraturę lub policję o nieprawidłowościach.

W 2010 r. ponad 90 proc. niemieckich jaj było już produkowanych w alternatywnych systemach utrzymania drobiu, mimo że w roku 2008 systemy te obejmowały zaledwie 40 proc. kur niosek. Czy Polska pójdzie w ślady sąsiada?
(fot. Lorest/sxc.hu)

Kontrolerzy wkroczą do kurnika

- Nie obawiamy się kar, po prostu hodowca będzie musiał klatki zezłomować i zdecydować co robić dalej. Prowadzić hodowlę ściółkową z wybiegiem (ekologiczną) lub hodowlę zamkniętą - mówi Roman Wiśniewski. - Przestawienie się z hodowli klatkowej na ściółkową też kosztuje, poza tym mniejsza obsada w kurniku zmniejsza dochody i nie wiadomo czy pokryje koszty.
Jednak inspektor uspokaja, że kontrole całą parą ruszą pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku. - Oprócz tego, że jesteśmy urzędnikami, jesteśmy też ludźmi - mówi Roman Raczyński.

Z danych Głównego Inspektoratu Weterynarii wynika, że w Polsce utrzymywanych jest na 1120 fermach ok. 37 mln kur niosek, z czego w klatkach 34 mln
(93,5 proc.). Spośród 578 podmiotów użytkujących klatki 113 (19,6 proc.) wyposażonych jest w klatki zmodyfikowane, w których utrzymywanych jest
18,3 proc. kur niosek. A 372 podmioty (64,4 proc.) posiada klatki niezmodyfikowane, w
których utrzymywanych jest 46 proc. niosek. Natomiast 93 podmioty (16,0 proc.)
posiadają oba rodzaje klatek i utrzymują 29,2 proc. kur.

Spośród tych 465 podmiotów (372 + 93) ponad połowa ma realne szanse na dostosowanie się do nowych wymagań i deklaruje wymianę klatek na klatki wzbogacone lub przejście na ściółkowy system utrzymania do końca 2011 r.
Ze wstępnych danych wynika, iż ponad 90 ferm już teraz planuje zakończenie działalności lub też nie rozpoczynając żadnych prac skazuje się na zamknięcie produkcji z końcem 2011 r. Jednakże 92 fermy utrzymujące 9,4 proc. kur niosek mają możliwość ukończenia prac modernizacyjnych w roku 2012, a 15 (2,6 proc. niosek) w latach późniejszych.

A jak jest w innych krajach UE?

Niemcy i Holandia lepiej niż inne państwa wyszły naprzeciw wymaganiom roku 2012, dzięki szczegółowym przepisom krajowym i pod presją sprzedawców detalicznych, którzy przestali przyjmować jaja z wszystkich rodzajów chowu klatkowego (także z klatek ulepszonych) - podaje w opracowaniu "Perspektywy i wyzwania dla przemysłu jajczarskiego w UE" Krajowa Izba Producentów i Pasz.

W 2010 dwie trzecie spośród wszystkich kur niosek hodowanych w UE było trzymane w klatkach, podczas gdy w roku 1996 - aż 92 proc. Następnym w kolejności najczęściej stosowanym systemem chowu był chów ściółkowy, który dotyczył 20 proc. kur. Kury z wolnego wybiegu stanowiły 10 proc. Produkcją ekologiczną objęte było zaledwie 3 do 4 proc. kur

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska