Późnym wieczorem, nowomiejscy stróże prawa zostali zaalarmowani telefonem o szalejącym w mieszkaniu swojej matki, młodym mężczyźnie.
- Pijany dwudziestopięcioletni Rafał W. najpierw potłukł szklanki, a potem przewrócił piec. Kompletnie zdemolował mieszkanie swojej rodzicielki. Przerażona kobieta zadzwoniła po pomoc, kiedy agresywny syn zaczął wymachiwać tasakiem i krzyczeć, że ją zabije - informuje mł. asp. Małgorzata Hauchszulz, oficer prasowy nowomiejskiej policji. - Kobiecie na szczęście nic się nie stało.
Stróże prawa szybko obezwładnili nietrzeźwego awanturnika i w kajdankach dowieźli do policyjnego aresztu. Badanie alkotestem wykazało prawie dwa promile alkoholu w organizmie.
- Po wytrzeźwieniu Rafał W. usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych pod adresem matki. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia - dodaje policjantka.