Rodzice wzięli to na swoje barki
O sukcesach działających pod szyldem rogowskiego LKS-u hokeistach piszemy w "Pomorskiej" od lat. Ostatnio publikowaliśmy też list działaczy, którzy wyrazili zaniepokojenie kondycją klubu w związku z faktem, że gmina Rogowo nie przyznała zakładanych na 2014 r. 78 tys. zł dla LKS-u, a o 28 tys. zł mniej. - Gdyby nie nasze zabiegi, by pozyskać środki od sponsorów, mogłoby się to źle skończyć. Ale i teraz nasz budżet jest totalnie napięty. Do końca roku działalność może być zagrożona - napisali.
Radny przedstawił problem na sesji
- W chwili obecnej rogowski LKS przeżywa chyba najtrudniejsze chwile w swojej prawie 70- letniej historii - mówił Koperski na sesji. - Wójt gminy Rogowo pan Józef Sosnowski wprowadził w życie plan likwidacji klubu - stwierdził. - Pierwszym krokiem, jaki uczynił, było maksymalne opóźnienie w rozstrzygnięciu konkursu i wypłacie pierwszej transzy dotacji. Środki na konto klubowe wpłynęły dopiero pod koniec maja, tak więc przez okres 5 miesięcy klub istniał dzięki pomocy sponsorów, działaczy, trenerów, ale przede wszystkim rodziców, którzy wzięli na swoje barki ciężar utrzymania tego klubu.
Dla porównania w Gąsawie środki z dotacji wpłynęły w styczniu. Drugim krokiem, który uczynił pan wójt, żeby zrealizować swój plan, to było obcięcie dotacji o prawie 40 procent - w chwili obecnej jest 50.000 złotych, gdzie Rogowo nie ma własnego boiska i musi dojeżdżać do Gąsawy, oczywiście za wynajem płacić, dochodzą koszty transportu, a budżet ma dużo mniejszy. Trzecim krokiem, o którym już wspomniał pan wójt na ostatniej sesji Rady Gminy, była ewentualna możliwość niewypłacenia drugiej transzy dotacji. Sytuacja jest o tyle poważna, że klub LKS Rogowo może zniknąć z mapy sportowej powiatu żnińskiego, a przypomnę, że jest to klub, który przez Radę Powiatu został uhonorowany tytułem "Zasłużony dla Powiatu Żnińskiego". Z tego klubu wywodzi się 5 olimpijczyków, wielu reprezentantów Polski. W chwili obecnej w drużynie narodowej męskiej gra 4 wychowanków LKS Rogowo, w drużynie reprezentacji kobiet jedna zawodniczka LKS Rogowo, do tego dochodzą reprezentanci w kategoriach młodzieżowych, juniorskich. Można więc śmiało powiedzieć, że LKS Rogowo był i jest kuźnią polskiego hokeja na trawie. Wydaje mi się, że byłoby dużą stratą nie tylko dla społeczeństwa gminy Rogowo, ale również dla całego powiatu żnińskiego, gdyby ten klub przestał istnieć, dlatego jako radny i przedstawiciel w tej radzie całej braci hokejowej, ale przede wszystkim jako rodzic, którego syn również gra w hokeja i reprezentuje barwy LKS Rogowo, zwracam się z prośbą o pomoc, aby plan, który nakreślił sobie wójt, nie został zrealizowany.
- Nie można dopuścić, aby Klub LKS Rogowo zniknął z mapy sportowej powiatu żnińskiego. To kuźnia polskiego hokeja na trawie! - dodał P. Koperski, apelując o pomoc ze strony powiatu.
Starosta: nie ten adres
- Docierają do mnie różne informacje, że klub słabo stoi. Jednak to wewnętrzna sprawa wójta i Rady Gminy w Rogowie. Jeśli mowa o dofinansowaniu przez powiat - możliwe jest to tylko w trybie konkursu, który rokrocznie ogłaszamy dla stowarzyszeń, organizacji. Jednak na ten rok co było, zostało rozdzielone - skomentował Zbigniew Jaszczuk.
- Kiedyś faktycznie - za wyniki sportowe - były pieniądze choćby na stroje czy sprzęt. Jednak Regionalna Izba Obrachunkowa zwróciła nam uwagę, że żadnego pojedynczego, pozakonkursowego przyznawania środków być nie może. I my się tego trzymamy.
Natomiast co do kwestii, że wójt "obciął dotację LKS-owi" powiem tylko: - To nie ten adres. Proszę się zwrócić do rady gminy. Ja się w to wtrącał nie będę - dodał Z. Jaszczuk.
Co na to wójt?
Wójt Józef Sosnowski oświadczył (na sesji w Rogowie), że oferta LKS-u była złożona błędnie.
- I zastanawiam się, czy została ona złożona przez pomyłkę, czy celowo - oświadczył. Włodarz przeanalizował potrzeby klubu i uznał, że 50 tys. zł w zupełności wystarczy. - To jest kwota wystarczająca. Poza tym nikt nikomu pieniędzy nie obciął. Pieniądze zostały przyznane, nie obcięte - usłyszeliśmy.
Oznajmił także, że jeśli kluby, które dostały dotacje, nie wypełnią zapisów umowy, mogą nie otrzymać drugiej transzy lub zostaną poproszone o zwrot pieniędzy. - Proszę więc przyjrzeć się umowom, by nie było rozczarowań i niespodzianek.
Na koniec wójt dodał też, że wielokrotnie apelował do rady o to, by wykazać większe zaangażowanie, by było mniej dyskusji, więcej pracy. - Gdybyśmy tak podeszli do tematu, dziś by było po budowie boiska ze sztuczną trawą. Ale nie, cały czas jest napędzanie, bicie piany wokół jednego tematu i teraz drugiego - stwierdził.