Jacek Idzi Kaczmarek, kiedy mówił, że nie chce startować w zbliżających się wyborach samorządowych, uzasadniał to tym, że chce otworzyć własną działalność gospodarczą, poza tym na jego decyzję wpływ miały kwestie osobiste oraz jego stosunek i postrzeganie demokracji, zarówno tej na poziomie lokalnym, jak i centralnym.
- Wokół jest coraz więcej krytykanctwa, roszczeniowych i wręcz niegrzecznych postaw. Nie tak powinno być. Z moim poziomem wrażliwości nie nadaję się do tego, by to dalej ciągnąć - mówił. Minęło jednak kilka miesięcy i włodarz Łabiszyna wczoraj oświadczył tak: - Będę kandydował, bo dostałem taki impuls społeczny. Chcę dokończyć kilka rozpoczętych spraw m.in. remont szkoły przy ul. Poznańskiej, dalszą modernizację ulic w mieście oraz dróg na wsi i rozpocząć przyszłoroczną budowę wodociągu we Władysławowie.
- Jeśli chodzi o moje plany otwarcia działalności gospodarczej, to jest to coś, co tak właściwe mogę otworzyć w każdej chwili. A demokracja? No cóż. To temat, który męczy mnie cały czas. To, co się dzieje w Polsce to tragedia. Nauczyłem się z tym żyć. Ubiegłoroczne referendum otworzyło mi oczy na wiele spraw i uodporniło - usłyszeliśmy na koniec.