Łąkorz. Gdy w młynie nie będzie młynarza

Oprócz wieży kościoła p.w. św. Mikołaja

nad wsią góruje wiatrak. Stary, murowany holender z połowy XIX w., jak określają konserwatorzy zabytków i historycy sztuki. Gdyby nie praca działaczy lokalnego Stowarzyszenia Ochrony Przyrody i Dziedzictwa Kultury ciekawy obiekt popadłby w ruinę.
Najpierw przykryto go prowizorycznym dachem, by deszcz nie przenikał do środka. Ale to tylko zabieg tymczasowy.

Na czele pomysłodawców - jak ratować i urządzić holendra - stoi Jan Ostrowski. Znamy go od lat jako twórcę Muzeum Lokalnego w Łąkorzu, pomysłodawcę odbudowy starej kuźni, człowieka który pisze i opowiada o regionie, sławiąc swoje strony.

Wiatrak jest więc w dobrych rękach

- to pewność. Jan Ostrowski ma koncepcję ratowania tego zabytku, stworzenia w nim placówki kulturalno-oświatowej.

- W środku jeszcze są maszyny młynarskie. Nie wszystkie, ale wystarczy do ekspozycji, dokładnego opisu mielenia mąki. Myślimy o tym, aby wiatrak był zarówno atrakcją dla turystów, jak też miejscem edukacji młodzieży. Oczywiście, trzeba na to pieniędzy - dodaje.

Działacze stowarzyszenia są już po rozmowach z konserwatorem zbytków w Olsztynie, uzupełniają niezbędne dokumenty, aby w terminie trafiły do decydujących o przydziale środków unijnych. Wierzymy, że cel: ratowanie zabytku, będzie najmocniejszym atutem, podobnie jak argumenty kulturalne, turystyczne i edukacyjne.