
Aleks Ławniczak (Warta Poznań)
Kilka dni temu utalentowany obrońca przedłużył kontrakt z Wartą. Wrócił do gry po ponad miesięcznej przerwie i notorycznie był spóźniony. Ławniczak nie był w stanie przecinać piłek zagrywanych ze skrzydła, po jego faulu w szesnastce przeciwnik dostał rzut karny.

Dmytro Baszłaj (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Kolega ze środka obrony Rundicia. Niestety dla ekipy beniaminka Ekstraklasy - grający na podobnym poziomie. 30-latek założył nawet opaskę kapitańską, ale był niezwykle "elektryczny". Od zbyt mocnego podania Ukraińca wzięła się jedna z bramkowych akcji Kolejorza.

Bartłomiej Wdowik (Jagiellonia Białystok)
W jednej akcji popełnił dwa katastrofalne błędy. Niepotrzebnie wybił lagę w górę, a na domiar złego nie wrócił na czas na pozycję. I katastrofa, czyli bramka dla Warty, gotowa. W przeciągu całego meczu miał kłopoty z upilnowaniem Jana Grzesika, który w końcu dopiął swego.

Tomasz Makowski (Lechia Gdańsk)
Kolejny bezbarwny występ tego pomocnika, na domiar złego zakończony przedwcześnie. Makowski nie błyszczy w odbiorze, ani w rozegraniu. Wydaje się, że jego jedynym atutem jest 21 lat w dowodzie osobistym. W meczu z Legią Warszawa mógł złamać nogą Bartoszowi Kapustce. Słusznie obejrzał czerwoną kartkę.