W hali Łuczniczka w Bydgoszczy występował legendarny zespół „Chór Aleksandrowa”. W przerwie między wykonywanymi utworami na scenę wbiegło dwóch mężczyzn. Rozwinęli transparenty, na których sprayem wypisane były hasła „Chwała Ukraińcom walczącym za wolność Waszą i naszą” i Kremlowski raszyzm won za Don”. Skandowali przy tym: „Lapy precz od Ukrainy”.
Przeczytaj także: Rosja podmywa europejskie rafy i zwycięża cierpliwością
Mężczyźni, aktywiści to Rafał R. Suszek i Michał Wojcieszczuk. Zostali zatrzymani przez ochronę obiektu i sprowadzeni ze sceny. Na miejsce wezwano policję.
- Mogę potwierdzić, że o godzinie 19.30 przyjęto zgłoszenie i na miejscu funkcjonariusze policji wylegitymowali dwie osoby - mówi podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
„Ochrona wyprowadziła ich na zaplecze - informuje z kolei portal OKO.press, którego dziennikarze byli na miejscu w hali Łuczniczka i na którego stronie internetowej znalazła się informacja o zdarzeniu w Bydgoszczy. - Przedostaliśmy się tam i próbowaliśmy filmować całe zajście. Akcją kierowało dwóch mężczyzn przedstawiających się jako organizatorzy koncertu. Wydawali polecenia ochroniarzom pracującym w hali Łuczniczki, miejscu koncertu. Byli bardzo agresywni, nie stosowali się nawet do poleceń sprowadzonej na miejsce policji. Krzyczeli „Wynajęliśmy cały obiekt, my tu rządzimy”.
OKO.press informuje również, że w sobotę policjanci zapukali do drzwi dziennikarzy, którzy mieli materiały wideo i zdjęcia dokumentujące zdarzenie w Łuczniczce. Byli między innymi u operatorki filmowej, którą poinformowali, że w związku z sytuacją z poprzedniego wieczora mają nakaz przeszukania mieszkania. Mundurowi zabrali jej pendrive.
Zobacz także wideo: Urodziny Radia Maryja. Tadeusz Rydzyk mówił o filmie Kler