Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łąsko Małe: Nie wiedzą, za co każą im płacić

Adam Lewandowski
Takich odkrytych studzienek jest w Łąsku Małym więcej
Takich odkrytych studzienek jest w Łąsku Małym więcej Adam Lewandowski
Gospodarze są niezadowoleni z usług spółki wodnej. Pokazali nam odkryte studzienki. zarośnięte rowy i podmokłe pola.

- O tych studzienkach, które odkryte stoją nawet przy samej drodze, powtarzam tym panom ze spółki od trzech lat. Jak grochem o ścianę. A jeśli dzieciak wpadnie w którąś z nich? Kto za to wtedy odpowie? - pyta Sławomir Fabiszak.
Zbigniew Fabiszak, kuzyn Sławomira: - Rów, dreny, a wszystko i tak górą płynie, bo nie czyszczą.

Witold Górski, sąsiad: - 23 lata temu zakładali tu meliorację. Oczywiście za nasze pieniądze. I od tej pory nic się nie robi. Rowy zarastają, woda stoi na polach. Kiedyś, jak sam wziąłem się za czyszczenie rowów, to mi umarzali o połowę składkę na spółkę wodną. Dziś oni nie robią, ale koszty rosną z roku na rok. Było 20 zł za hektar, teraz już 30. Za co mamy płacić, jak rowów nie czyszczą?
Roman Fabiszak, brat Sławomira: - Przejąłem gospodarkę po rodzicach. Żadnej umowy ze spółką nie podpisywałem. A oni ślą coraz wyższe rachunki. Chciałem statut tej spółki zobaczyć, przeczytać. Nie dali.

Benedykt Naturski z pobliskiego Wiskitna: - Ich rola sprowadza się tylko do wystawiania rachunków. I ślą je pod adresem Łąsko Małe, a mieszkam przecież w Wiskitnie. Nic więcej nie robią.
Górskiego postraszyli i zapłacić zaległe rachunki: - Coś koło 1600 zł - mówi. - A w kwietniu przyślą kolejny rachunek. Co mam robić? Jak udowodnić, że nic nie robią?

Sławomir Fabiszak zaczął się odwoływać. Pokazuje rachunek: kwota zobowiązania - 687,11 zł, koszty sądowe - 54,97 zł, koszty adwokackie - 150 zł, koszty postępowania egzekucyjnego - 120 zł. Razem: 1 012,08 zł. - Byłem wczoraj w tej firmie egzekucyjnej - mówi. - Zapytali tylko, czy zapłaciłem. A jak nie, to wynocha. Co mam robić? Podobne kłopoty mają inni rolnicy, nie tylko z naszej wsi, z okolicznych również. Ludzie nie chcą płacić im za nic.
- Na zebraniu wiejskim poruszyłem ten temat - opowiada Górski. - Prezes spółki powiedział, że jak mi nie pasuje, to mam sam sobie czyścić rowy, ale płacić trzeba. Całość. Powiedziałem: - Na piśmie mi to daj. Więc wycofał się.
Zofia Lorenc, sołtys wsi Małe Łąsko: - Na każde zebranie wiejskie zapraszam przedstawicieli spółki wodnej. Od lat to samo: kłótnie rolników ze spółką wodną. Ja z ziemi nie żyję. Ale był pan na polach i widział. Może to jednak nasi rolnicy mają rację?

- Oni nie mają racji - powiedział nam wczoraj prezes spółki. Spotkamy się z nim w poniedziałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska