"Lata dwudzieste, lata trzydzieste!" - muzyka, stroje, fryzury i historia na imprezie w podżnińskim Dworze Marzeń [zdjęcia, wideo]

Tym razem kultura przez duże "K" przeniosła się do Sielca właśnie. Kto skorzystał, z pewnością nie żałował. Ba! Panie były zachwycone i zadziwione! Klimatem miejsca, muzyką, wystrojem, wreszcie scenariuszem i prowadzeniem wymyślonego przez właścicielkę dworu, Katarzynę Rodziewicz, spektaklu "Fryzury wyzwolone - 100 lat później" na 100- lecie Niepodległej Polski i w Roku Kobiet - w stulecie ich praw wyborczych.

- Wszystko to właśnie na cześć Roku - na 100- lecie Niepodległej. I w Roku Kobiet - podkreśla Rodziewicz. - Zaproponowaliśmy spektakl opowiedziany włosem, głosem i słowem. Do realizacji przedsięwzięcia zaprosiłam Madame Magdalenę Paluszkiewicz, która wspólnie z Agnieszką Żywko zorganizowały pokaz fryzur i makijażu z lat 1918-20. Jako modelki wystąpiły Magda Pituła, Anna Wiśniewska, Agnieszka Żywko, Wiktoria Chałupka, Martyna Chałupka, Wiktoria Skwarek, Iwona Kwasek . Recital dała Bella Bianca, czyli Bianka Urbanowska, której akompaniował Jacek Superczyński, wreszcie całość spięła Madame Histoire, za którą kryję się ja. To miała być podróż do przeszłości, odwołująca się także do postaci związanych z naszym regionem, jak choćby Anny Krzyckiej, właścicielki żnińskiego koncernu prasowego, a także Zofii Unrużyny - żony adminała Józefa Unruga, dowódcy Floty Polskiej Marynarki Wojennej, legendarnego obrońcy Helu. Czy ta podróż się udała? Widząc reakcje, myślę... że tak.

Przesady w tym nie ma. Obecne na spektaklu panie, wystylizowane, w strojach niczym sprzed stu lat, śpiewały, wspólnie z Bianką Urbanowską, "Nie kochać w taką noc to grzech", "Już nie zapomnisz mnie" czy "Lata dwudzieste, lata trzydzieste", tańczyły, zwiedzały, pytały o postać admirała Józefa Unruga - przedwojennego właściciela dworu w Sielcu, wreszcie też stwierdziły, że... takie imprezy odbywać się muszą tu cyklicznie!

A tak też będzie. Bo kolejna odsłona "Fryzur wyzwolonych" w sierpniu! O szczegółach na pewno informacje znajdziemy na fejsbukowym profilu Dworu Marzeń.

Tu także recenzje z ostatniego wydarzenia. Napisała choćby pani Irena Woźniak: - Dwór Marzeń spełnił też moje marzenia....byłam tam po raz pierwszy, ale nie ostatni....cały czas słyszę piękne głosy...Pani Katarzyny i Bianki...Pani Katarzyna w iście dworskim stylu przeprowadziła nas przez historię Polski międzywojennej.. w nadzwyczaj ciekawy sposób. Historia fryzurami pisana...jeśli fryzury, to rzecz jasna stosowne stroje...w nastrój tamtych lat wprowadzili nas Bianka Urbanowska i Jacek Superczyński...kolejne zjawiskowe postaci tego wieczoru. Na naszych oczach tworzyły się piękne fryzury, które wyczarowywała Pani Magdalena Paluszkiewicz. Całości dopełniała widownia doskonale wyczuwająca nastroje ówczesnych czasów...wśród tej widowni miałam ogromne szczęście znaleźć się i popłynąć przez karty historii...dziękuję za piękny wieczór. Głębokie ukłony dla Pani Katarzyny i jej szanownego Małżonka...Tworzycie Państwo piękną historię. W admiralskim stylu..100 lat później..."

Do komentarzy odniosła się od razu Katarzyna Rodziewicz: - Dziękujemy za miłe słowa doceniające wysiłki wszystkich Artystów.. Dziękujemy także wszystkim Państwu za udział, żywiołowe reakcje, ale... przede wszystkim za osobiste zaangażowanie w tworzenie klimatu i odpowiedź na zaproszenie. Państwa stroje, stylizacje, fryzury i poczucie smaku, świadczą o jednym... marazmu i nijakości nie tworzą "takie czasy", tylko "ludzie lakmusowi". A Państwo !!!! są dowodem na jedno - do takich Państwo NIE należą. Dlatego też warto stać na straży skarbów przeszłości. Do następnej, mamy nadzieję, okoliczności. Brawa dla wszystkich.