Wojciech Kalinowski od lat swój czas dzieli między pracę zawodową a wielokierunkową działalność sportową. W Toruniu prowadzi UKS "Ippon", gdzie uczy młodzież judo i juditso.
Opiekuje się
grupą "capoeiry", jest instruktorem w klubie "Karate - do Shotokan" i "Oyama Karate". Trenuje też grupę akademicką sekcji judo. To wszystko w czasie roku szkolnego i akademickiego.
A podczas wakacji? Pan Wojtek nie spędza ich tradycyjnie na letnim leniuchowaniu. Cały czas coś robi i niezmiennie działa na niwie sportowej.
W tym roku, na początku wakacji, zorganizował obóz sportowy w Osiu dla dwóch grup piłkarskich z Torunia. Tam też, podczas festiwalu "Bulwar", dawał pokazy judo. W Hartowcu koło Działdowa spędził parę dni na obozie z członkami klubu "Oyama Karate", a w Żabnie koło Mogilna z klubowiczami "Shotokan".
- Ostatnie dni spędzam w Górznie razem
z rodzicami
Pomagam w gospodarstwie domowym, w drobnych porządkach i remontach. Robię zakupy i gotuję. Moją specjalnością w kuchni jest kurczak na krucho, warzywa zapiekane z serem. Rodzice chwalą moje umiejętności kulinarne. Wieczorami pomagam koledze w treningach karate. Poza tym sam cały czas też trenuję i nie wiem, co to letnia nuda - mówi Wojciech Kalinowski, samurajem zwany.
Miłośnik wschodnich sztuk walki robi wyprawy do pobliskich lasów, gdzie trenuje ken- jutsu, przygotowując się do egzaminu na pierwszego dana. Wieczorami w zaciszu domowym rozczytuje się w książkach
o Japonii
Zdobyte w ten sposób wiadomości przydadzą się w czasie dorocznych toruńskich "Dni Kultury Japońskiej".
Wojtek samuraj, udziela się nie tylko w sporcie. Gra na gitarze akustycznej i bierze udział w różnych imprezach muzycznych. Z kilkoma kolegami zaplanował zorganizowanie na przełomie lata i jesieni kameralnego koncertu poezji śpiewanej. Najprawdopodobniej odbędzie się w górznieńskiej "Wildze". Repertuar ma obejmować utwory traktujące o mijającym lecie i barwach nadchodzącej jesieni.
