Łatwo było zamknąć izbę we Włocławku. Teraz jest kłopot

Problem nietrzeźwych pacjentów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym wciąż nie jest rozwiązany. Nadal są awantury, wyzwiska, agresja, wybijanie szyb, niszczenie drzwi przez upojonych alkoholem. Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nie ma już złudzeń, że problemu nie rozwiąże w porozumieniu z władzami miasta. Od dwóch lat prowadzone są rozmowy, odbywają się spotkania, trwa wymiana pism. A efekty tego? Żadne.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Dyrekcja włocławskiej lecznicy zagroziła nawet magistratowi, że nie będzie „zabezpieczała” imprez masowych w mieście, póki nie zostanie rozwiązany problem nietrzeźwych pacjentów, przywożonych do SOR-u. W odpowiedzi prezydent Marek Wojtkowski napisał, że nie bagatelizuje sprawy, że czynione są starania w sprawie rozwiązania problemu i że władze miasta nie są bezczynne.

- Doceniamy starania, ale to za mało - mówi Krzysztof Szczepański, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.

Przypomnijmy, że izba wytrzeźwień została zlikwidowana we Włocławku cztery lata temu. Stało się to za prezydentury Andrzeja Pałuckiego (SLD). Ekipa prezydenta Marka Wojtkowskiego obiecywała nie tyle reaktywację izby, ile utworzenie placówki, w której byłby także, na przykład, oddział detoksykacji. Ale do tej pory konkretów brak.

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny proponował na utworzenie takiej placówki pomieszczenia przy ul. Lunewil, gdzie była Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego. Ale w obecnej sytuacji dyrekcja zdecydowała o przeniesieniu do wolnych pomieszczeń działu księgowości i płac, bo budynek administracyjny szpitala idzie do remontu.

A władze miasta przed tą decyzją podjęły rozmowy w sprawie utworzenia placówki z oddziałem detoksykacyjnym w porozumieniu z Miejskim Zespołem Opieki Zdrowotnej. Problem nietrzeźwych pacjentów na SOR pozostanie nierozwiązany?