- Czuję się, jakbym stracił drugiego ojca - mówi Stanisław Konowalik, od 40 lat przyjaciel prezesa Klubu Turystów Wodnych w Chełmnie. - Ciężko, bo to człowiek wielkiego formatu i serca, na którym zawsze można było polegać. Zaszczepił we mnie pasję do kajaków, wiele nauczył. Kochał przyrodę, ludzi, życie, a najbardziej rodzinę. Zostanie mi wiele cudownych wspomnień.
Msza św. odbędzie się w piątek (5 czerwca) o godz. 14 w farze, uroczystości pogrzebowe - przy kaplicy na cmentarzu parafialnym o 15. W ostatnią podróż uda się przy dźwiękach orkiestry dętej, która grała na otwarciu spływów.
Czytaj e-wydanie »