- Jest pan zadowolony z przebiegu przygotowań do rundy?
- Tak. Mimo ostrej zimy większość zajęć odbyła się zgodnie z planem. Zaliczyliśmy tygodniowe zgrupowanie w Połczynie Zdroju. Z kolei na własnych obiektach trenowaliśmy pięć razy w tygodniu. Jestem zadowolony z frekwencji na zajęciach, która była prawie zawsze stuprocentowa.
- Lech rozegrał 10 spotkań kontrolnych. Jak w nich prezentowała się drużyna?
- Były to udane mecze. Rywalizowaliśmy z ekipami prezentującymi różne poziomy, od A klasy po II ligę. Tylko raz przegraliśmy, siedem razy wygraliśmy, dwukrotnie padł remis. Ale dla mnie wyniki były sprawą drugorzędną. Chodziło mi głównie o sprawdzenie piłkarzy, którzy aspirowali do gry w naszym zespole. Na podstawie sparingów wyłonionych zostało kilku nowych graczy Lecha.
- Czy ma pan już skrystalizowaną pierwszą jedenastkę?
- Tak, prawie całą. Cieszę się że skład jest wyrównany, to znaczy o grę na każdej pozycji walczy przynajmniej dwóch zawodników. Zresztą nikt nie ma gwarancji na występy w pierwszym składzie. Wszyscy muszą zapracować na to na treningach oraz występami w trakcie meczów.
- Jakie cele postawił przed panem zarząd klubu na wiosnę?
- Głównym zadaniem jest utrzymanie zajmowanego po jesieni trzeciego miejsca oraz podniesienia jakości gry. Oczywiście, nie wykluczam walki o wyższą lokatę. W każdym razie w każdym meczu zagramy o trzy punkty.
- Kontrakt z Lechem ma pan do 30 czerwca. Chciałby pan dłużej pracować w klubie?
- Na dzisiaj tak. Jest tu sprzyjająca atmosfera stwarzana przez władze miasta, klub, sponsorów i piłkarzy. Ale z ostateczną decyzją poczekam do końca sezonu.