https://pomorska.pl
reklama

Leczenie coraz droższe

Maja Erdmann
Ceny w gabinetach prywatnych ostatnimi laty znacząco wzrosły. - Rosną zarówno ceny wizyt u specjalistów, jak i kolejki do ich gabinetów.
Ceny w gabinetach prywatnych ostatnimi laty znacząco wzrosły. - Rosną zarówno ceny wizyt u specjalistów, jak i kolejki do ich gabinetów.
Coraz więcej płacimy za leczenie. Nie dość, że co roku wzrasta składka zdrowotna, to i ceny w prywatnych gabinetach są z roku na rok wyższe.

Chodzimy do lekarzy prywatnie, bo chcemy uniknąć kolejek w społecznej służbie zdrowia. - Na wizytę do endokrynologa każą mi czekać w przychodni pół roku - mówi Barbara Mierzwińska z Tucholi. - Dzwoniłam nawet do Bydgoszczy, do Torunia, bo myślałam, że będzie szybciej. Gdzie tam. Nie pozostaje mi nic innego, jak zapłacić.

A i tak poczekam trzy miesiące.
Ceny w gabinetach prywatnych ostatnimi laty znacząco wzrosły. Jeszcze trzy lata temu za wizytę u endokrynologa właśnie trzeba było zapłacić około 60 złotych. Teraz kwota 90-100 złotych to standard. Do tego trzeba doliczyć zapłatę za badania zlecone przez specjalistę - też odpłatnie. Mogą kosztować od 30 do nawet 500 złotych.

Doktor jest mój
Najbardziej skoczyły ceny w gabinetach ginekologicznych. Kiedyś pacjentka płaciła za kontrolę około 50 złotych. USG wykonywano sporadycznie za dodatkowe 30 złotych. Teraz stało się standardem. Do tego ceny poszły w górę. Gdy trzeba zapłacić 100 złotych nikt się nie dziwi. Szykując się na wizytę u ginekologa z doktoratem lub u profesora trzeba przygotować około 200 zł.

- Wybierając ginekologa, do którego chodzisz prywatnie wybierasz też szpital, w którym będziesz rodzić - mówi Ania z Janikowa. - Za to trzeba zapłacić. Ja jeżdżę do lekarza w Bydgoszczy, bo chcę tam rodzić. Wiem, że położnik, który zajmuje się mną prywatnie, zajmie się też, gdy przyjdzie czas porodu.

Także inni pacjenci decydujący się na leczenie w prywatnych gabinetach chcą potem trafić na oddział, gdzie pracuje "ich lekarz". Dlatego gotowi są zapłacić za diagnozę u dobrego neurochirurga choćby 150 złotych i czekać na nią nawet pięć miesięcy!

Płacisz bez różnicy
Ceny prywatnych wizyt niewiele różnią się między miejscowościami. Za poradę chirurga w Bydgoszczy zapłacimy średnio 70 złotych (trzy lata temu ok. 50), a w Grudziądzu 60. W Inowrocławiu okulista prywatnie bierze 50-60 złotych, na tyle samo trzeba przygotować się w Toruniu.

Dentysta liczy słono
Z tegorocznych badań GUS wynika, że co czwarty Polak płaci za wizyty u specjalistów. Szczególnie dotyczy to stomatologów. To dziedzina medycyny prawie w 100 procentach sprywatyzowana. Co prawda, gabinety mają podpisane umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale dostać się tam w ramach ubezpieczenia to nie lada sztuka.

Średnio za wizytę trzeba zapłacić około 100 złotych. Tu nie ma różnic w zależności od wielkości miejscowości i konkurencji na rynku.

Kanałowe leczenie zęba to wydatek około 200 złotych, wyrwanie - od 60 złotych w górę. Ceny protez to koszmar. Pacjent ma wybór, albo czekać na "państwowe" zęby dwa lata i dłużej, albo wydać co najmniej 1500 złotych.

Mało tego, nawet jeśli leczymy zęby prywatnie, także czekamy w kolejkach. Stomatolodzy o dobrej marce zapisują pacjentów nawet z dwumiesięcznym wyprzedzeniem.

Jeśli chcemy wyleczyć dzieciom zęby, nie mamy co liczyć na publiczną opiekę zdrowotną. Kolejki, podobnie jak u dorosłych, sięgają miesięcy, a w przypadku leczenia wad zgryzu około roku. Skutki? Tylko co piąty uczeń był choć raz w roku u stomatologa.

- Rosną zarówno ceny wizyt u specjalistów, jak i kolejki do ich gabinetów - mówi Radosława Staszak-Kowalska, prezes Bydgoskiej Izby Lekarskiej. - Z kraju wyjechało około pięciu tysięcy lekarzy, więc i specjalistów jest coraz mniej. Natomiast wizyty są droższe, bo za wszystko płacimy coraz więcej; Za benzynę, środki medyczne, koszty wynajmu gabinetów... Lekarze też muszą kalkulować.

Biznes

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
pacjenci leczący się w prywatnych gabinetach chcą potem trafić na oddział, gdzie pracuje "ich lekarz''..ALE TO NIE MOGĄ BYĆ PEWNI DOBREGO LECZENIA. Mnie leczył prywatnie ordynator, lecz podczas pobytu na oddziale NIE DOPILNOWAŁ MŁODEJ LEKARKI,KTÓRA LEKCEWAŻYŁA OBJAWY,SKUTEK ZAGUBIONE/?/ WYNIKI.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Kolizja w Bydgoszczy z uczestnikiem zlotu miłośników motocykli Harley-Davidson

Kolizja w Bydgoszczy z uczestnikiem zlotu miłośników motocykli Harley-Davidson

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska