LEGIA CHEŁMŻA - POGOŃ MOGILNO 0:0
LEGIA: Osiński - Dittman, Lewandowski, Piotrowski, Jagodziński, Wysocki (87. Zielniewski),Wojciechowski, P. Smolarz (89. Rybacki), Beszczyński (90.Wiśniewski), Preis, Walecki.
POGOŃ: Wanecki - Duszyński, Arent, Kempski, Szyszkowski, Matelski (86. Mrówczyński), Maciejewski, Malczewski, Przybysz (77. Kopliński), Deresiewicz (61. Czaplewski), Wojciechowski (73. Gorgoń).
Żółte kartki: Jagodziński, P. Smolarz - Przybysz, Szyszkowski.
Sędziował: Tomasz Szubiński (Bydgoszcz).
Widzów: ok. 250.
Dla Jerzego Smolarza, ostatnio pracującego w Torze Laskowice Pomorskie, był to powrót w roli szkoleniowca. - Nie podchodzę do pracy w Legii jak do drugiego wejścia do tej samej rzeki. Mieszkam od stadionu blisko dwieście metrów, więc trudno przechodzić obok klubu obojętnie - mówił w styczniowym wywiadzie dla "Pomorskiej".
Od pierwszych minut chełmżanie spokojnie wyczekiwali na swoją szansę. Nastawieni na grę z kontrataku gospodarze szybko mogli objąć prowadzenie. Najlepsze sytuacje do zdobycia gola miał Paweł Walecki. Po jednej z jego akcji Damian Kempski w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej. - Gra była szarpana, co chwila zmieniała się inicjatywa na boisku - mówi Smolarz.
Pretensje do arbitra
W drugiej połowie więcej z gry miała Pogoń, lecz nie potrafiła przełożyć przewagi na podbramkowe okazje. Goście mieli sporo pretensje do pracy arbitra, pana Tomasza Szubińskiego z Bydgoszczy. Według mogilnian, sędziemu dwukrotnie zabrakło odwagi - raz nie podyktował rzutu karnego po faulu na Jacku Wojciechowskim, a w końcówce spotkania nie odgwizdał przewinienia na Wiktorze Mrówczyńskim.
Smolarz ze spokojem przyjął rozstrzygnięcie sobotniego spotkania. - Przeciwko Pogoni, która jest poukładanym zespołem, przyjęliśmy defensywną grę. Naszym celem było przede wszystkim zabezpieczenie tyłów, a później mieliśmy myśleć o zdobyciu golu - tłumaczy zasadność obranej taktyki. Szkoleniowiec legionistów wie przy tym, ile elementów w grze Legii jest do poprawki. - Brakuje dokładności, nie jesteśmy regularni w trakcie meczu. Musimy dalej pracować nad poprawą grą - dodaje.