RECORD BIELSKO-BIAŁA - RED DEVILS CHOJNICE 2:0 (1:0)
Bramki: Artur Popławski (11), Michał Marek (29).
RED DEVILS: Mario Modrusan, Vladyslav Bondarenko, Michał Kartuszyński - Łukasz Sobański, Przemysław Laskowski, Vadym Ivanov, Michal Holy, Jakub Mączkowski, Patryk Laskowski, Oleksandr Bondar, Tomasz KriezelI, Sebastian Wojciechowski, Patryk Kubiszewski, Marco Aurelio De Araujo Ribeiro.
RECORD: Bartłomiej Nawrat - Michał Kałuża, Douglas Neutzling Ferreira, Piotr Szymura, Paweł Machura, Kamil Kmiecik, Artur Popławski I, Rafał Franz, Radek Polasek, Łukasz Mentel, Jan Janovsky, Michał Marek, Roman WachulaI.
Oba zespoły przystępowały do zawodów nie mając na koncie porażki. Liderem, po dwóch zwycięstwach (z FC Toruń i AZS US Katowice), były Red Devils. Rekord u siebie wygrał z Pogonią Szczecin, na wyjeździe zremisował z GAF Omega Gliwice. Na parkiet wybiegł bez kompleksów.
W hicie kolejki od początku to gospodarze pokazali, że na swoim parkiecie rządzą. Trener chojniczan zapowiadał, że spotkanie wyjazdowe będzie dla jego piłkarzy wyzwaniem, a zarazem sprawdzianem.
Już po kilkudziesięciu sekundach od rozpoczęcia meczu okazję miał Franz, chwilę po nim z dystansu próbowali Janovsky i Wachila, który trafił w poprzeczkę. Ten ostatni nie poddał się. Jego kolejny cios obronił jednak Modrusan. W połowie odsłony goście zaczęli realnie zagrażać bramce bielszczan, jednak uzbierali już cztery faule i musieli grać rozważnie. Swoich sił próbowali Aurelio i Bondar, ale niecelnie. W kontrze futbolówka skierowana z dystansu przez Popławskie-go odbiła się od słupka i trafiła w siatkę. Bielszczanie wyszli na prowadzenie. Chojniczanie bardzo chcieli wyrównać, najbliższy tego był Aurelio, który posłał futbolówkę tuż obok bramki Nawrata. W odpowiedzi Ja-novsky tak ją wybił, że szybowała prosto do pustej bramki, ale z linii bramkowej wybił ją nadbiegający Holy. Do końca tej części Janovsky jeszcze dwukrotnie próbował nacierać. Po drugiej stronie atakował Bondar, ale jego strzał nogami obronił Nawrat.
W drugiej odsłonie chojniczanie liczyli na odwet. Rywal nie chciał oddać im pola i po pięciu minutach gry miał pięć przewinień. Fobrej okazji na wyrównanie nie wykorzystał Holy. Piłkarze obu drużyn wymieniali się piłką po szybkich kontrach. Pokonać Nawrata próbowali wszyscy, ale strzały były niecelne lub bronił je świetnie dysponowany Naw-rat. Groźnie zrobiło się, gdy Po-pławski strzelił z dystansu nieco ponad bramką. Jednak chwilę potem kibice z Bielska mieli drugi raz powód do radości - Marek z asystą Popławskiego pokonał Modrusana. Red Devils próbowali nacierać, mocny strzał oddał Aurelio, potem w bok siatki - Bondar, ale „Rekordziści” powstrzymali ataki. Nie pomogło gościom wprowadzenie lotnego bramkarza ani przedłużony rzut karny. Nawrat obronił strzał egzekutora - Aurelio.