Nagroda, która integruje

Doktor Halina Grzybowska-Rogulska odbiera dyplom od szefa Bydgoskiej Izby Lekarskiej, Stanisława Prywińskiego
(fot. Andrzej Muszyński)
60-lecie odebrania lekarskich dyplomów obchodzili:
Halina Grzybowska-Rogulska, Włodzimierz Jankowski, Ryszard Kochan, dr n. med. Zbigniew Kowiański, Jadwiga Michalak, prof. n. med. Edmund Nartowicz, Eugenia Niesłuchowska, Anna Sawicka-Murowicka, dr n. med. Jacek Śniegocki, Aleksander Świtoński, Teresa Wirska-Manthey, Ewa Witek.
Każda z tych osób to kawał historii zawodu, pracy z pacjentami, często ze studentami, naukowych dokonań, zawodowych i osobistych osiągnięć.
- Wymyśliłam tę nagrodę w 1996 roku - mówi lekarz Halina Grzybowska-Rogulska. - Ktoś ją ochrzcił lekarskim "Oscarem". To nagroda nietypowa, bo za wieloletni lekarski trud.
Pomysł zatwierdziły władze jeszcze Okręgowej Bydgosko-Pilskiej Izby Lekarskiej. Dziś dyplomy wręczano po raz szesnasty. - To jest integracyjny moment - podkreśla doktor Grzybowska-Rogulska.
Pani doktor dopiero 2 miesiące temu, po prawie 20 latach, zrezygnowała z prowadzenia klubu lekarza seniora. O sprawy emerytowanych lekarzy dbała zawsze. Z jej inicjatywy we władzach naczelnych w Warszawie powstała Naczelna Komisja do spraw Lekarzy Emerytów.
Urodzona wilnianka przyjęta do szkoły dramatycznej, wylądowała w 1945 roku w Bydgoszczy. Ukończyła Akademię Medyczną w Gdańsku i cały czas pracuje w Bydgoszczy, leczy choroby płuc. Blisko 30 lat była ordynatorem w szpitalu płucnochorych, jak to się mówiło. - W środku miękki człowiek, na zewnątrz generał, jak o mnie mówili - wspomina.
Najważniejsze: służyć choremu

Doktor Aleksander Świtoński (pierwszy z lewej) jest nauczycielem kilkunastu roczników lekarzy- najpierw na studiach podyplomowych, później w Akademii Medycznej w Bydgoszczy
(fot. Andrzej Muszyński)
50 lat temu dyplomy lekarskie odebrali:
Stanisław Czajkowski, Barbara Dobrzyńska-Puckowska, Wiktoria Drygiel, Danuta Dubaniowska-Boguszyńska, Janina Kaczyńska, Danuta Preus-Kannchen, Franciszek Konkol, Anna Kuźmińska, Krystyna Kwiatkowska, dr n. med. Roman Leończyk, Urszula Machowska, Anna Kubiak-Musiał, dr n. med. Andrzej Nagórny-Martynowski, dr n. med. Zbigniew Petrykowski, dr n. med. Adam Piziewicz, Urszula Piziewicz, Tadeusz Polański, prof. n. med. Irena Ponikowska, Stanisława Pruś, dr n. med. Mirosława Rozwodowska, Jolanta Różewicka-Łukowicz, Roman Rutkowski, Witlod Sklepowicz, prof. zw. n. med. Wiesław Szymański, dr n. med. Janusz Trzciński, Danuta Walter-Gaube, Lutobora Widomska, Anna Zommer-Rydzkowska, Roman Żbikowski.
Na dzisiejsze spotkanie w Bydgoskiej Izbie Lekarskiej najliczniej przybyli właśnie najstarsi lekarze. Dr Stanisław Prywiński, prezes BIL, wręczaj statuetki wspólnie ze swoim zastępcą Pawłem Białożykiem, przypominali podkreślał ich zasługi i dokonania.
Specjalne dyplomy dostało blisko 100 osób. Wśród nich Aleksander Świtoński (rocznik 1924), wieloletni ordynator ortopedii. - Jego powiedzonka i puenty podczas operacji do dziś funkcjonują wśród chirurgów - podkreślił Stanisław Prywiński.
Doktor Świtoński dopiero w tym roku zrezygnował z bycia biegłym sądowym. Skalpel chirurga przejął od ojca jego syn Maciej, lekarz-muzyk, a także popularyzator wiedzy medycznej. - Dla mniej najważniejsze było służyć choremu po każdym względem, dzień i noc - mówi - Aleksander Świtoński. - Kolejki? Chory powinien być przyjęty od razu, a nie za pół roku.