Iga Baumgart-Witan wyrażnie się oszczędzała w pierwszym swoim biegu indywidualnym, zajęła 3. miejsce w swojej serii (52.23), nie awansowała bezpośrednio, ale ten czas dał jej nominację do półfinału, gdzie już czekają dwie inne Polki: Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic. Półfinał w czwartek od 19.50. Biało-Czerwone będą jednymi z faworytek sztafety 4x400 m.
- Byłam bardzo spięta od rana - mówiła Baumgart-Witan dla TVP. - Martwiła mnie wysoka temperatura, miałam ósmy tor, co nie jest dobre dla mnie. Zaczęłam trochę ostrożnie, ale finisz był bardzo dobry. Jest dobrze!
Lewandowski zdecydował się ostatecznie wystartować na 1500 m, a nie na 800. Bieg miał dramatyczny przebieg, bo w pewnym momencie doszło do wywrotki dwóch zawodników, a Lewandowski biegnąc spokojnie na ostatnim miejscu miał duże problemy, żeby ich ominąć nie wypadając z toru.
Ale wszystko skończyło się dobrze, Lewandowski zaatakował na 300 metrów przed metą i wygrał z czasem 3.40,74.
- Lubie wyzwania, lubię motywację i dlatego wybrałem 1500 m a nie 800 m. Na tym krótszym dystansie osiągnąłem już wiele, na 1500 m jeszcze nie. I właśnie tu jest moja przyszłość - powiedział Lewandowski po swojej eliminacji.
Finał w piątek o 21.50.
Do finału trójskoku nie awansowała Anna Jagaciak-Michalska (14.01), której zabrakło 4 cm do minimum kwalifikacyjnego.