Konkurs ma na celu wyłonienie najaktywniejszej grupy kobiet działających na wsi. „Łężanki” przede wszystkim gotują, ale aktywne są też na innych polach. Ćwiczą, trenują, debatują, zwiedzają, uczą się, jeżdżą na rowerowe wycieczki i chodzą z kijkami. Jaki jest ich przepis na takie intensywne i bogate życie?
Teresa Kropidłowska mówi wprost: - Ja się niczego nie boję. Jest wyzwanie, jest adrenalina. Trzeba działać i świetnie. A „Łężanki” są takie same, bardzo się we wszystko angażują. Jak coś robimy, to na całego.
Więcej przeczytacie w jutrzejszym (23.04) wydaniu Gazety Pomorskiej!