- Zdaję sobie jednak sprawę, że ustalenie złodzieja będzie niezmiernie trudne - twierdzi Łukasz Kowarowski.
Baner z jego zdjęciem i hasłem wyborczym SLD został w sobotę rano wywieszony wśród innych reklam na płocie obok budynków znajdujących się przy ulicy Hallera. Długo tam nie powisiał, bo w niedzielę rano już go nie było. Warty około 150 złotych baner został odcięty nożem. Inne reklamy nie zostały ruszone.
Czytaj: Leszek Miller odwiedził Włocławek [wideo]
- Jestem zdziwiony, bo kampania wyborcza na dobre się jeszcze nie rozkręciła. Widocznie nasi przeciwnicy polityczni uważają, że SLD jest mocnym zawodnikiem i dlatego uciekają się do takich czynów - dodaje lider lokalnych struktur Sojuszu.
W miejsce skradzionej "reklamówki" została już wywieszona nowa.
Czytaj e-wydanie »