W porównaniu do meczu z Polską selekcjoner Roberto Mancini dokonał aż dziewięciu zmian. Miejsce w składzie zachowali jedynie bramkarz (Gianluigi Donnarumma) oraz rozgrywający (Jorginho). Gra jednak i tak okazała się wyjątkowo miałka.
Do przerwy - dzięki sprzyjającej fortunie - udało się Włochom dotrwać bez utraty gola. Bliski samobója był Bryan Cristante, od którego piłka odbiła się, by następnie obić poprzeczkę. Wcześniej na linii bramkowej wybijał natomiast Alessio Romagnoli.
Portugalia znalazła sposób na Włochy w 48 minucie, czyli od razu po zmianie stron. Akcja zaczęła się od przechwytu Brumy, który poradził sobie z trzema rywalami. Formalności z okolicy dziesiątego metra dopełnił Andre Silva, uderzając lewą nogą przy prawym słupku.
Najlepszej okazji na wyrównanie nie wykorzystał Simone Zaza, uderzając głową nad poprzeczką. W końcówce sędzia oszczędził Pepe, dając mu żółtą kartkę za bardzo ostry faul. Dodajmy, że stoper rozegrał mecz nr 101, setny zaliczył kilka dni wcześniej z Chorwacją (1:1), za co przed meczem z Włochami został uhonorowany okolicznościową statuetką.
Z Portugalią biało-czerwoni zmierzą się 11 października na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Trzy dni później na tym samym obiekcie wystąpią przeciwko Włochom.
Portugalia - Włochy 1:0 (0:0)
Bramka: Andre Silva 48
Żółte kartki: Neves, Pepe - Criscito, Chiesa, Berardi
Portugalia: Patricio - Cancelo, Pepe, R. Dias, Rui - Pizzi (74' Sanches), Neves, W. Carvalho (86' S. Oliveira) - Bruma (77' Martins), Andre Silva, Bernardo
Włochy: Donnarumma - Lazzari, Caldara, Romagnoli, Criscito (74' Emerson) - Cristante (79' Belotti), Jorginho, Bonaventura - Zaza, Immobile (59' Berardi), Chiesa.