Kapryśna aura sprawiła też, że pierwsza wiosenna kolejka V ligi rozegrana zostanie na raty. W sobotę o 15.00 dojdzie jednak do elektryzującego kibiców w regionie meczu w Tucholi, gdzie miejscowa Tucholanka podejmie sąsiada zza miedzy, a zarazem lidera Krajnę Sępólno.
Tucholanka gra o byt
Patrząc na przygotowania obu drużyn do sezonu, widać gołym okiem, o jakie cele wiosną walczyć będą obie ekipy. Trener Tucholanki Wojciech Kociński nie ukrywa zresztą, że skupi się w rundzie wiosennej na obronie statusu piątoligowca. - Od początku tego sezonu mówiłem, że mój zespół ma jeden główny cel, czyli obronę dla Tucholi miejsca w V lidze. Po rundzie jesiennej plasujemy się w środku tabeli, ale nasza przewaga nad rywalami nie jest bezpieczna. Myślę, że w kilku pierwszych wiosennych grach zdobędziemy taką liczbę punktów, która zapewni nam spokojny byt i spokojną grę do końca rozgrywek. Co do meczu z Krajną, to podejdziemy do niego jak do każdego innego spotkania. Nie będziemy patrzeć na to, że gramy z rywalem czy też sąsiadem. Wyjdziemy na murawę, by pokazać ładną piłkę i zdobyć punkty.
Krajna mierzy wysoko
Zupełnie inne cele przyświecają beniaminkowi "okręgówki" - Krajnie Sępólno. Lider ligowej tabeli od stycznia rozgrywał mecze na sztucznej murawie w Bydgoszczy z mocno wymagającymi rywalami z trzeciej i czwartej ligi. W kilku meczach Krajanie zaprezentowali bardzo ładny dla oka futbol i w niczym nie ustępowali faworyzowanym rywalom. I wszystko byłoby ładne i piękne, gdyby nie plaga kontuzji, która nie pozwala spokojnie zasnąć trenerowi Maciejowi Lipińskiemu. - Kontuzje to w tej chwili nasza największa bolączka. Szczególnie ucierpiał blok defensywny i pomoc, bowiem przerwę w treningach mają m.in. Czerechowski, Grajczyk, Erkvania i Kaczyński. Tak więc początek rozgrywek przyjdzie nam zagrać w osłabieniu. Co do celu, z jakimi przystąpimy do rundy wiosennej, powiem krótko. Nie po to tak dobrze prezentowaliśmy się jesienią, zajmując fotel lidera, by teraz tak po prostu oddać go w inne ręce.
W Tucholi faworytem wydają się być Krajanie, choć nie wystąpią w optymalnym ustawieniu. Jednak przeszkodą w odniesieniu wygranej może być podmokłe boisko. Wszak piłkarze z Sępólna tylko raz w ostatnich tygodniach zagrali na naturalnej nawierzchni.
Kamionka z problemami
O tydzień dłużej przerwę mają podopieczni Zdzisława Betina, których mecz z Drwęcą w Golubiu Dobrzyniu został odwołany. Kamionka w obecnej chwili jest w jeszcze gorszym położeniu od Tucholanki i celem na rundę wiosenną jest zajęcie bezpiecznej lokaty w środku tabeli. - Obawiam się pierwszych kolejek, bowiem wiem, że mój zespół nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji - szczerze ocenia szanse swej drużyny trener Betin. Zabrakło mi do pełni szczęścia zajęć w terenie, ale na to nie pozwoliła zimowa aura. Mam jednak nadzieję, że obronimy dla Kamienia okręgówkę. Dysponujemy lepszym składem niż jesienią, więc optymistycznie podchodzę do zbliżających się rozgrywek.
Reasumując. Mając na uwadze to, co dzieje się w Gryfie Sicienko i Wiśle Nowe, trudno przypuszczać, aby Kamionka i Tucholanka miały jakiekolwiek problemy z utrzymaniem statusu piątoligowca. Krajna natomiast mierzy bardzo wysoko, ale takie same cele postawili przed sobą działacze oraz piłkarze Startu Pruszcz i Chełminianki, za plecami czają się też nieobliczalne rezerwy Olimpii, które co prawda o awans niekoniecznie będą się bić, ale punkty drużynom z czołówki mogą i z pewnością będą urywać. Tak czy owak, czeka nas ciekawa wiosna w grupie 1 V ligi.