Paris Saint-Germain przechodzi ostatnio trudne chwile. Z sześciu ostatnich meczów drużyna Mauricio Pochettino przegrała cztery, w tym kluczowy rewanż z Realem Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wcześniej w tym roku paryżanie odpadli z Pucharu Francji z Niceą. W niedzielę kolejną kroplę do czary goryczy wlała porażka 0:3 z Monaco.
Nieobecnością Lionela Messiego (poza kadrą meczową z powodu grypy), trudno tłumaczyć fatalną postawę PSG. Piłkarze Pochettino od początku spotkania z Monaco wyglądali jak zbieranina przypadkowych graczy, a nie drużyna zbudowana za grube miliony. Ofensywa gospodarzy kilka razy wręcz ośmieszyła gwiazdy z Paryża. Wynik 1:0 do przerwy był najniższym wymiarem kary. W drugiej połowie PSG zabrało się do odrabiania strat, zamiast wyrównania przyniosło to jednak gola Kevina Vollanda na 2:0. W końcówce wynik z rzutu karnego ustalił jeszcze Wissam Ben Yedder.
Mimo porażki PSG jest niemal pewne tytułu. Przewaga nad Marsylią, Niceą i Rennes nadal wynosi kilkanaście punktów.
ZOBACZ TEŻ:
- Gigant chce Lewandowskiego zamiast Haalanda
- PSG ma dość swojej gwiazdy. Latem opuści klub?
- Kolejne rekordy Lewego. Polak w jednym rzędzie z Messim i Ronaldo
- Kluby Premier League odjeżdżają Europie? Niesamowite okienko transferowe
- Odrzuciła zaloty CR7, Neymara i Hamiltona. Kim jest piękna modelka? [ZDJĘCIA]
- Partnerka piłkarza Interu najpiękniejszą aktorką świata?
Najlepsi strzelcy w historii piłki nożnej. Cristiano Ronaldo...
