Charakterystyczny domek kryty gontem liczy około 150 lat. Kryje, działający wciąż, limnigraf. Przyrząd do automatycznego mierzenia poziomu rzeki. W środku jest studnia z pływakiem, który podnosząc się lub opadając, wraz z rzeką, pokazuje jej poziom.
Zanim jednak na wskazówka na wielkiej, białej tarczy pokazywać będzie znów (jak przed laty) stan Wisły konieczne jest uratowanie samego domku. Był pochylony, bo stał na rozpadającej się podmurówce i gnijących podwalinach. Dlatego prace renowacyjne rozpoczęły się od wzmocniona i wymiany podmurówki. By to było możliwe zabytkową budowlę trzeba było delikatnie unieść i położyć na zdrowych belkach.
Właścicielem budynku jest gmina, która na jego ratowanie przeznaczyła w tym roku 50 tys. zł. Użytkuje go Instytut Hydrologii i Gospodarki Wodnej.
Trwa budowa nowej podmurówki wodowskazu.
